W homilii bp Tomasik mówił, że w tę noc wyznajemy wiarę w potęgę i mądrość Boga, w wielkie Jego miłosierdzie, które wciąż realizuje wielki plan zbawienia świata. Mówił, że stajemy z wiarą przed Dzieciątkiem i mówimy: "Pan mój i Bóg mój". - Ale dzisiaj także chcemy usłyszeć od tego Dzieciątka, który potem jako nauczyciel powie wypłyń na głębię, nie bądź wciąż dzieckiem w sprawach wiary, wypłyń na głębię poznania Ewangelii tak, aby ono kształtowało umysł i serce oraz decyzje. Wypłyń na głębię rozumienia tych tajemnic, by przepięknie nasze polskie zwyczaje nie przesłoniły tej tajemnicy. Wypłyń na głębię, abyś mógł z sercem przyjąć Chrystusa, który chce się rodzić w sercu przez swoją łaskę, od Chrztu świętego, przez każdy sakrament, aż po Eucharystię. To jest nasze wyznanie wiary w Boże Narodzenie, kiedy pozwalamy Chrystusowi, by wszedł do naszego życia - mówił ordynariusz radomski.
Dalej pytał, dlaczego niewielu księży proboszczów może powiedzieć, że ponad 50 procent naszych mieszkańców uczestniczy w niedzielnej Mszy świętej, dlaczego 15 procent naszych rodaków za granicą uczestnicy w niedzielnej Mszy świętej. - Czy wierzą w Chrystusa, czy Boże Narodzenie jest tylko folklorem? - pytał hierarcha.
Na koniec biskup Tomasik dziękował Chrystusowi za Jego narodzenie, że chce rodzić się w naszych sercach przez łaskę. - Dzisiaj prosimy o siłę, aby mówić tak jak ci, którzy oddawali życie za Chrystusa: moje pierwsze imię to chrześcijanin. Wokół nas burza, walka o nasze dusze. Bardzo dużo instytucji, dużo sił w kraju i za granicy walczy o dusze chrześcijanina. Ale wynik tej walki zależy od chrześcijanina, od tego, czy wybiera Chrystusa - powiedział biskup Tomasik.