W wielkopostnym dniu skupienia dla nauczycieli i wychowawców udział wzięło ok 300 osób. Nauczyciele wzięli udział w spotkaniu z językoznawcą - prof. Janem Miodkiem, który poprowadził wykład zatytułowany "Kultura chrześcijańska w języku". Profesor zauważył, że nasza kultura oparta jest na trzech wzgórzach, z których mocno czerpiemy. Podkreślił także, że często nazwy miejscowości czy imiona, które wydają nam się rdzennie polskie, pochodzą  z greki czy łaciny:

Wraz z chrześcijaństwem przyszły imiona pochodzenia żydowskiego, hebrajskiego, greckiego, łacińskiego, germańskiego oraz romańskiego i weszły do powszechnego obiegu.  Właściwie zdominowały te pierwotne imiona niechrześcijańskie, przedchrześcijańskie, słowiańskiej. Dopiero w XIX wieku na fali obudzenia świadomości narodowej - nie tylko w Polsce - przywrócono wiele z tych imion, czasem w błędnej postaci. -  Jakie setki imion odeszły w przeszłość... One dziś ratują się jedynie nazewnictwem miejscowym - powiedział do zebranych prof. Miodek:

- Imiona, które przyszły wraz z chrześcijaństwem weszły w obieg i stały się tak popularne, że nie ma miesiąca, żebym nie przeżył jakiego komicznego zdarzenia językowego - dodaje prof. Miodek:

Wielkopostny dzień skupienia dla nauczycieli i wychowawców zwieńczyła Msza św., której przewodniczył biskup Piotr Turzyński. - Nauczycielka czy nauczyciel nie zrobi za dzieci zadania, ale może wyjaśnić, być obok. - zwrócił się do zebranych bp Turzyński:

Dla nauczycieli, którzy zgromadzili się w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu spotkanie było dużym przeżyciem - zarówno pod względem duchowym, jak i edukacyjnym. Potwierdzają również, że takie dni potrzebne są każdemu nauczycielowi: