DIECEZJA RADOMSKA
Diakoni przed święceniami
Jutro święcenia kapłańskie. Przyjmie je sześciu diakonów Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Zapytaliśmy ich, dlaczego zdecydowali się na drogę kapłaństwa i jakimi chcą być księżmi.
Diakoni przyjmą święcenia kapłańskie w czasie mszy świętej, która rozpocznie się o 10:00 w radomskiej katedrze. Będzie jej przewodniczył bp Piotr Turzyński. Święcenia przyjmie sześciu diakonów z Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu - Krzysztof Kołtunowicz, Mateusz Czernik, Paweł Męcina, Rafał Kosowski, Mateusz Nowak i Sylwester Podgórski.
- Zdecydowałem się na taką drogę, ponieważ była to z mojej strony odpowiedź na to, co Pan Bóg chciał i jaki plan dla mnie przygotował. Nie od razu na to odpowiedziałem, bo wcześniej jeszcze studiowałem, żyłem normalnie, tak jak młodzi ludzie, ale w czasie wakacji zawsze powracały pytania, czy na pewno to jest to, co Pan Bóg chce. Trzeba było zgodzić się na ten Jego plan. Tylko wtedy człowiek może być naprawdę szczęśliwy i tak też w moim przypadku jest - mówi diakon Krzysztof Kołtunowicz.
Diakon Mateusz Czernik podkreśla, że powołanie kapłańskie poczuł w liceum.
- Będąc ministrantem w moim rodzinnym Smarkowie, wiele osób, które chodziły do kościoła, przy okazji mszy świętej w moje imieniny, składało mi życzenia, żebym został księdzem. Nigdy nie spodziewałem się, że mogę być księdzem, ponieważ miałem inne plany i inne marzenia. Dopiero po drugiej klasie liceum, kiedy znajomy ksiądz namówił mnie na pielgrzymkę na Jasną Górę, spotkałem grupę powołaniową, która chodziła wśród pielgrzymów,opowiadali o Panu Bogu i o powołaniu. Zasiali ziarno w moim sercu i to ziarno dojrzewało przez całą trzecią klasę liceum - mówi diakon Paweł Męcina.
Diakon Mateusz Nowak mówi, że nie było w jego życiu konkretnego momentu, kiedy poczuł powołanie. Dojrzewało to w nim przez lata.
U diakona Sylwestra Podgórskiego powołanie budziło się poprzez działalność w ruchach formacyjnych i poprzez pracę z księżmi w parafii. - Chcę być księdzem, który stanie kiedyś przed obliczem Pana Boga i powiemMu, że nie utraciłem żadnego z tych braci, których On postawił na moje drodze. Żeby nie było takiej sytuacji, że obok kogoś przejdę obojętny, że ktoś zostanie niezauważony - podkreśla.
Diakon Rafał Kosowski mówi, że powołanie kapłańskie zaczął czuć już w czasie pierwszej komunii świętej.
Od niedzieli do piątku diakoni przygotowywali się do święceń w Ośrodku Sióstr Nazaretanek w Żdżarach.