Walka o marzenie

Hospicjum Królowej Apostołów działa w Radomiu i okolicach od blisko 17 lat na zasadzie wolontariatu. W całej Polsce takich placówek pozostało już tylko kilka. W 2000 roku w kraju było ich około stu dwudziestu, dziś - około dwunastu.

Wolontariusze pomagają bez oczekiwań, ale także bez siedziby. Karetki hospicyjne docierają do najodleglejszych zakątków Radomia i okolic.

Marzeniem duszpasterza Hospicjum Królowej Apostołów oraz całej rodziny hospicyjnej była budowa placówki stacjonarnej. Wolontariusze hospicjum codziennie sprawują opiekę nad chorymi, dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, w ich domach, oddalonych nawet kilkadziesiąt kilometrów od Radomia. Niektórzy podopieczni wymagają opieki stacjonarnej. Wiele z tych osób nie ma rodzin, a potrzebuje opieki medycznej, psychologicznej, socjalnej, duchowej na miejscu. Dla wielu leczenie poza domem to też dramat rozstania z bliskimi. Dlatego stworzenie domu hospicyjnego byłoby odpowiedzią na te potrzeby.

Po 12 latach walki, próbach, prośbach i usuwaniu kłód rzucanych pod nogi udało się poczynić pierwsze kroki do spełnienia tego marzenia. Hospicjum od gminy Skaryszew otrzymało działkę w Sołtykowie, na której można zbudować stacjonarną placówkę. Gotowe są już projekty oraz niezbędne dokumenty. Teraz potrzeba pieniędzy na realizację inwestycji - szacuje się, że może ona pochłonąć ponad 55 milionów mln złotych.

"Gościniec Królowej Apostołów" 

Słowo hospicjum pochodzi od łacińskiego "hospes" i oznacza "gość", "gościnność" i właśnie w tym duchu chce iść społeczność hospicyjna. Nazwa miejsca, które ma powstać w Sołtykowie nawiązuje również do posługi wolontariuszy i ich samarytańskiej posługi. Z pomocy Gościńca miałoby skorzystać około sześciuset osób, a placówka swoją opieką chce objąć nie tylko terminalnie chorych, ale również ich bliskich i osoby osierocone. - Dla naszego terenu to naprawdę wielka sprawa - przekonuje ks. Marek Kujawski SAC - duszpasterz Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu i dodaje: - W tym domu chorzy otrzymają kompleksową opiekę i godne warunki aż do końca: 

W planach utworzenie jest wioski hospicyjnej, w której skład wejdzie około piętnastu obiektów.

Ks. Kujawski zauważa również, jak duża jest potrzeba opieki hospicyjnej. - Codziennie kontaktują się z nami ludzie, którzy płacząc proszą: "pomóżcie". Duszpasterz hospicjum przekonuje również, że podobnie jak w ubiegłych latach będzie zwracał się o pomoc do włodarzy okolicznych gmin i miejscowości. - Stwórzmy razem coś, co jest nam wszystkim naprawdę potrzebne! - apeluje:

Po pierwsze modlitwa, po drugie materialne wsparcie 

O wsparcie inicjatywy gorąco apeluje ks. Marek Kujawski SAC. Wesprzeć można na kilka sposobów: ofiarując dar modlitwy, wsparcie materialne czy pomoc w ramach wolontariatu: 

Wolontariusze to nie tylko osoby, które pełnią służbę przy łóżkach osób chorych. Potrzebne są również osoby, które pomogą w sprzątaniu, szykowaniu lekarstw czy przygotowywaniu karetek na wyjazdy do chorych. O tym, kto może zostać wolontariuszem, jakie prace czekają i jak się zgłosić pisaliśmy tutaj.