Trudna decyzja o odwołaniu inicjatywy wynika wprost z epidemii koronawirusa. To także odpowiedź na komunikat ks. Jacka Stryczka, pomysłodawcy EDK. 

- Mam nadzieję, że wszyscy rozumieją, że w obecnym czasie, EDK to przede wszystkim droga duchowej pracy nad sobą. Od Środy Popielcowej trwają rekolekcje na Facebook'u. Zostały przygotowane rozważania dotyczące Drogi Przebaczenia. Na tym etapie nie mówimy o żadnych propozycjach terminów nocnej wędrówki. Zachęcamy natomiast do tego, aby ludzie EDK wzięli na siebie duchową odpowiedzialność za modlitwę o uwolnienie świata od pandemii - zaapelował ks. Jacek Stryczek.

- Nowa sytuacja tworzy nowe wyzwania. W tym roku Ekstremalną Drogę Krzyżową przeżyjemy duchowo. Chodzi o bezpieczeństwo nasze, naszych bliskich i ludzi, których byśmy ewentualnie spotykali na trasie - mówi ks. Krzysztof. Zauważa, że odłączenie wysiłku fizycznego może być jeszcze większym wyzwaniem. -Trudniej nam jest zmierzyć się z samym sobą, gdy jesteśmy w swoim domu, w jakimś odosobnieniu i zostajemy tylko z tekstem Słowa Bożego czy rozważania danej stacji Drogi Krzyżowej.

W przeżywaniu duchowej Ekstremalnej można wspomóc się materiałami, które udostępnia EDK na swej stronie lub fanpage'u - TU.

Parafia św. Wacława zapraszała na EDK drugi rok z rzędu. Tym razem proponowała cztery trasy i nowe miejsce docelowe - sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni w Czarnej.  Najdłuższa miała być trasa biała (bł. Bolesław Strzelecki) właśnie do Czarnej. To aż 63 km.  Druga trasa do tego sanktuarium, ale z Jastrzębia, to trasa żółta (św. Jan Chrzciciel) - 38 km. Opracowane zostały również dwie trasy do sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia w Skarżysku-Kamiennej. To trasa czerwona (św. Wacław) - 45 km i niebieska (św. Kazimierz) - 52 km.

Nie mamy jeszcze informacji o tym, czy odbędzie się Ekstremalna Droga Krzyżowa, koordynowana przez Duszpasterstwo Akademickie w Radomiu.