RADOM
Krzyż straceńców stoi od stu lat
Co ciekawe, ta manifestacja patriotyczna i religijna miała miejsce jeszcze w czasach zaborów. W Radomiu władzę sprawował okupant austro - węgierski. Ustawienie krzyża udało się dopiero przy trzeciej próbie. Początkowo okupanci obawiali się rozruchów społecznych. Warto zaznaczyć, że podniosła uroczystość, z procesją od kościoła mariackiego, zgromadziła rzesze radomian. Bardzo aktywny udział brała młodzież. Krzyż był drewniany z koroną cierniową.
Dlaczego akurat to miejsce? Ziemia wokół krzyża z terenem gdzie stoi obecnie budynek II LO im. M. Konopnickiej przesiąknięte są powstańczą krwią. Pogrzebanych, a wcześniej rozstrzelanych było tu co najmniej 29 osób m.in. August Jasiński czy Zygmunt Chmieleński.
W 1933 roku drewniany krzyż zastąpiony został czarnym stalowym. Ten ostatni stoi przy ul. Warszawskiej już ponad 80 lat. Symbol pamięci o polskich bohaterach wymaga pilnej renowacji.
O historii "powstańczego krzyża straceń" rozmawialiśmy z historykiem w II LO w Radomiu Sławomirem Adamcem.
fot. S. Adamiec