RADOM
Podpalenie na Sandomierskiej? Jest podejrzany
We wtorek przed północą doszło do pożaru mieszkania w bloku przy ulicy Sandomierskiej w Radomiu. W wyniku zdarzenia zginęła jedna osoba, a pięć trafiło do szpitala. W akcji trwającej trzy godziny udział brało dziewięć zastępów strażackich.
Z policyjnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było podpalenie, za które odpowiedzialny jest 25 - letni mieszkaniec bloku. - Mężczyzna po zdarzeniu został szybko zatrzymany przez policjantów. Był nietrzeźwy – badanie alkomatem wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. - informuje Justyna Leszczyńska z radomskiej Policji i przedstawia przebieg zdarzenia: - Mężczyzna podpalił kanapę w mieszkaniu i wyszedł, a w pożarze zginął konkubent jego matki. 25 - latek usłyszał zarzuty spowodowania pożaru, którego następstwem była śmierć człowieka. Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Podpalacz najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie śledczym.
Za to przestępstwo mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.