Pan Bałażej mieszka na czwartym piętrze. W jego mieszkaniu pojawiły się dwa szczury, jeden uciekł, drugi przedostał się do kuchni. Lokator natychmiast powiadomił spółdzielnię, która przysłała firmę deratyzacyjną. Według pana Błażeja interwencja deratyzatora ograniczyła się do rozsypania trutki i rozstawienia lepów na szczury. Po kilku dniach szczur nadal jednak był w mieszkaniu, więc lokator zdecydował się usunąć go na własną rękę. Domagał się jednak, by spółdzielnia podjęła działania, które zapobiegną powtórzeniu się takiej sytuacji. Jego zdaniem Spółdzielnia niewiele zrobiła, by rozwiązać problem.

Posłuchaj rozmowy z lokatorem bloku przy ul. Sadkowskiej:

O sprawie wiem, działania są wciąż prowadzone, na efekty trzeba poczekać - mówi Rafał Kowalik - zastępca prezesa zarządu ds. technicznych w Spółdzielni Nasz Dom. Jego zdaniem firma deratyzacyjna działa prawidłowo, nie chce jednak oceniać, czy w przypadku pana Błażeja deratyzator wykonał swoją pracę należycie.

Pan Błażej wskazał także przedstawicielowi firmy deratyzacyjnej gniazdo szczurów, które znajduje się tuż obok jego bloku, z żądaniem jego likwidacji. Od tego czasu minął już prawie miesiąc. Zdaniem Rafała Kowalika gniazdo jest powoli likwidowane, a jeśli problem nadal wystepuje, pan Błażej powinien poinformowac o tym Sóldzielnię.

Posłuchaj rozmowy z Rafałem Kowalikiem - Zastepcą Prezesa Zarządu ds. Technicznych w Spóldzielni Mieszkaniowej Nasz Dom:

Michał Bajko - przedstawiciel radomskiej firmy deratyzacyjnej mówi, co powinna i co może zrobić firma deratyzacyjna. Posłuchaj rozmowy:

Sytuacji, gdy szczury wchodzą do mieszkania nie wolno lekceważyć - podkreśla Małgorzata Gregorczyk - rzecznik radomskiego Sanepidu. Szczury roznoszą bardzo poważne choroby i stanowią zagrożenie dla zdrowia człowieka. Warto, zgłaszając problem Spółdzielni, kopię pisma złożyć w Sanepidzie, wtedy będziemy monitorować, czy właściciel podejmuje właściwie działania.

Posłuchaj rozmowy z Małgorzatą Gregorczyk - rzecznikiem radomskiego Sanepidu:

 Co robić, gdy w mieszkaniu lub bloku pojawią się szczury:

1. Należy bezwględnie zgłosić sprawę do spółdzielni, która jest zobowiązana do zlikwidowania problemu. W pierwszej kolejności spółdzielnia powinna przysłać firmę deratyzacyjną, która usunie gryzonie z mieszkania. Następnie firma powinna odnaleźć i zlikwidować gniazda szczurów. Jeśli deratyzacja nie przyniosła oczekiwanego skutku, należy domagać się od spółdzielni, by przeprowadziła ją ponownie.

2. Lepiej nie usuwać szczurów z mieszkania na własną rękę. Jeśli nie jesteśmy zadowoleni z interwencji firmy przysłanej przez spóldzielnię, możemy wezwać prywatną firmę, liczmy się jednak z tym, że za usługę zapłacimy.

3. Kopię pisma złożonego w spóldzielni warto zanieść do Sanepidu, który razem ze Strażą Miejską skontroluje, czy deratyzacja została wykonana prawidłowo.

4. Warto maksymalnie utrudnić gryzoniom dostanie się do mieszkania: należy przejrzeć mieszkanie i sprawdzić, czy są jakieś miejsca, przez które szkodniki mogą dostać się do środka, a jeżeli są - zabezpieczyć je. Jeśli w toalecie np. mamy harmonijkową rurę odpływową przy sedesie, warto ją zmienić na grubszą, bo tę harminijkową szczury łatwo przegryzają.

5. Należy zachowywać czystość na klatkach schodowych, w piwnicach i na podwórkach. Tam, gdzie jest brudno, z dużym prawdopodobieństwem pojawią się także szczury. Nie rozrzucać jedzenia, nie dokarniać ptaków - latem zwierzęta nie potrzebują dokarmiania, a jedzenie może zwabić szczury. Ważne jest, by tych zasad przestrzegali wszyscy lokatorzy, bo tylko wtedy będa skuteczne.

6. Tam gdzie są koty, nie ma szczurów - warto rozważyć takie rozwiązanie, wystarczy zostawiać otwarte okienka od piwnicy, by koty miały gdzie schronić się przed deszczem czy zimnem.