RADOM
Kładka, wiatry wirowe i prokuratura
Słynna już kładka nad ul. Szarych Szeregów w Radomiu trafi do prokuratury. Radomscy działacze Kukiz'15 zapowiedzieli złożenie doniesienia. Ich zdaniem konstrukcja kładki zagraża zdrowiu i życiu użytkowników ul. Szarych Szeregów.
Jan Maniak z Kukiz'15 na kanwie ostatnich nawałnic mówił o możliwych anomaliach pogodowych także w Radomiu. Przypomniał, że kładka podatna jest na tzw. wiatry wirowe. - Wiemy wszyscy, że kładka jest pilnowana przez ochronę, żeby piesi na nią nie wchodzili, ale samochody przejeżdżające pod kładką są narażone na niebezpieczeństwo. Nie daj Boże, żeby wydarzyły się anomalie pogodowe w Radomiu. Biorąc pod uwagę, że pan prezydent w materii bezpieczeństwa pod kładką nic nie robi, w najbliższym czasie złożymy doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta miasta Radomia narażenia użytkowników ul. Szarych Szeregów na utratę zdrowia lub życia - mówił Jan Maniak.
- Sprawa musi być w końcu załatwiona - dodał poseł Robert Mordak.
Z kolei MZDiK w Radomiu zapewnia, że kładka jest w pełni bezpieczna. - Kładka nie zagraża ani pieszym przechodzącym pod tą kładką, ani kierowcom aut. Jedyne niebezpieczeństwo mogłoby powstać tylko wtedy, gdyby kładka została celowo wprowadzona w drgania - odpowiedział na powyższe obawy Dawid Puton, rzecznik MZDiK.
Przypomnijmy, że próbne obciążenia przeprowadzone przez specjalistów z Politechniki Gdańskiej wykazały, że kładka jest podatna na drgania powodowane przez użytkowanie przez pieszych, ale również podmuchy wiatru. Zdaniem autorów badań problemy wynikają z błędów popełnionych już na etapie projektowania konstrukcji. W związku z tym miasto wyda 900 tys. zł na doprowadzenie kładki do używalności. Taką decyzję podjęli pod koniec czerwca radomscy radni. Miasto zaakceptowało program naprawczy, który wcześniej został sprawdzony przez Politechnikę Gdańską. - Program naprawczy uwzględnia montaż tłumików. Firma Sudop Praga wskazała nam jako źródło finansowania naszych roszczeń ubezpieczenie, ale najpierw musimy zapłacić za rzeczy, które wynikają z programu naprawczego, aby później móc dochodzić roszczeń od firmy Sudop Praga - powiedział wówczas wiceprezydent Radomia Konrad Frysztak. Pierwotnie kładka miała być naprawiona na przełomie maja i czerwca. Podczas wspomnianej sesji wiceprezydent Frysztak zadeklarował, że prace naprawcze zostaną zakończone za kilka tygodni.