Do kłótni radomskich radnych doszło w trakcie dyskusji nad odwołaniem Pawła Góraka z funkcji komendanta Straży Miejskiej w Radomiu. Szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Marek Szary domagał się od prezydenta miasta przedstawienia szczegółowych informacji dotyczących odwołanego komendanta. - Brak zaufania - odpowiedział prezydent Radosław Witkowski. Nie mógł się z tym pogodzić radny Szary. - Pan prezydent miał od nas całą listę pytań dotyczącą wydarzeń z 25 czerwca podczas manifestacji KOD-u, a zbył ją kilkoma zdaniami, że miał prawo zwolnić komendanta to zwolnił, a w sprawach bezpieczeństwa odesłał nas do ministra Mariusza Błaszczaka. Był nieprzygotowany do sesji. Tak objawiły się chamstwo, bezczelność i arogancja pana prezydenta. Gdy przemawiałem, radny Kazimierz Woźniak permanentnie przeszkadzał mi, przerywał. Ponieważ byłem bardzo zdenerwowany przez to chamskie i ordynarne zachowanie pana prezydenta, więc odbiłem mu piłeczkę tymi ostrymi sławami. Potem przeprosiłem. Zresztą pana prezydenta też przeprosiłem, bo się strasznie uniosłem. Ale z czymś takim się jeszcze nie spotkałem - z taką arogancją i lekceważeniem. My prosimy pana prezydenta o informacje, a on po prostu sobie drwiny urządza.

Radny Kazimierz Woźniak poczuł sie obrażony wypowiedzią radnego Marka Szarego:

Radna Marta Michalska-Wilk uważa, że ta sytuacja powinna być początkiem dyskusji o zmianie regulaminu obrad Rady Miejskiej. - Uważam, że skutkiem takiego zachowanie powinno być wykluczenie z obrad Rady Miejskiej oraz skierowanie sprawy do Komisji Etyki, która powinna zostać powołana - twierdzi radna. O komentarz poprosiliśmy prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego:

Radny Marek Szary przyznał, że puściły mu nerwy i przeprosił za swoja wypowiedź:

O wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącego Rady Miejskiej w Radomiu Dariusza Wójcika: