- Dotychczas były wakacje, więc przy wszystkich szkołach, przy przejściach dla pieszych, tam, gdzie mamy znak potocznie nazywany "Agatką" przez ostatnie dwa nic się nie działo. Teraz ta "Agatka" powinna każdemu przypominać, że jestem w miejscu, w którym w każdym momencie mogę spotkać młodą osobę, która przepisów ruchu drogowego ma prawo nie przestrzegać, bo nie ma doświadczenia życiowego - mówi mł. insp. Jacek Mnich, naczelnik mazowieckiej drogówki.

Od 4 do 8 września policja prowadzi akcję "Bezpieczna droga do szkoły". W pobliżu placówek oświaty, szczególnie tych położonych przy ruchliwych drogach, można spotkać dodatkowe patrole.

Przed rozpoczęciem roku szkolnego funkcjonariusze skontrolowali tereny w pobliżu szkół. Na terenie garnizonu mazowieckiego stwierdzili 593 nieprawidłowości. Były to głównie:brak znaków A-17 - uwaga dzieci, brak znaku D-6 - przejście dla pieszych, brak znaku T-27 - przejście dla pieszych jest szczególnie uczęszczane przez dzieci – tzw. "Agatki", brak urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego U-11a - balustrady, brak znaku oznakowania poziomego P-10 lub słabo widoczne oraz nieprawidłowa widoczność znaków - przysłonięte przez roślinność.

Uczniowie przekonują, że w Radomiu jest wiele niebezpiecznych miejsc. To m.in. ul. 1905 roku, ul. 11 listopada, ul. Traugutta.

Halina Rojewska, nauczycielka z IV Liceum im. Tytusa Chałubińskiego uważa, że od kilku lat w Radomiu jest dużo bezpieczniej w okolicach szkół.

Są jednak miejsca, które lepiej omijać. - Przechodzenie przez ulicę jest tak, jak wszędzie - trzeba uważać i każdy z nas musi uważać. Trzeba unikać parków, skwerów - Stary Ogród przy ul. Mireckiego. W tej chwili wydaje mi się, że jest dużo bezpieczniej w Radomiu. Uczula się uczniów na zachowania w mieście. Na to, żeby przestrzegać zasad ruchu drogowego - dodaje Halina Rojewska.

Jacek Mnich, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego mazowieckiej policji przypomina, że przed przejściami dla pieszych należy zachować szczególną ostrożność i zdjąć nogę z gazu.

Najczęstszą przyczyną potrąceń przy szkołach jest nagłe wbiegnięcie na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód. Jak przekonuje insp. Jacek Mnich, to są jednak sprawy incydentalne. Statystycznie przejścia w pobliżu szkół są bezpiecznie i w ostatnich latach zmieniła się też świadomość kierowców.

W ramach akcji "Bezpieczna droga do szkoły" policja prowadzi też kontrole autobusów, którymi dzieci dojeżdżają do szkoły.