O sprawie pisaliśmy w ubiegły piątek. Pytany przez dziennikarzy minister Jakub Kowalski powiedział, że nie jest upoważniony do przekazywania informacji odnośnie wejścia kapitałowego Portów Lotniczych do Radomia. - Są pewne propozycje ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Odbywają się spotkania z udziałem prezydentem Radomia. Liczę, że uda się wypracować rozwiązanie z udziałem skarbu państwa bardzo korzystne dla radomskiego lotniska. W tych rozmowach uczestniczy Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". Nie mogę powiedzieć, jakie będzie zaangażowanie tego podmiotu - powiedział Jakub Kowalski:

Prezydent Radomia Radosław Witkowski potwierdził, że prowadzone są biznesowe rozmowy dotyczące przyszłości portu lotniczego na Sadkowie. - Od wielu miesięcy rozmawiamy z różnymi partnerami. Nie mogę nic więcej powiedzieć na ten temat - powiedział prezydent Witkowski:

O wiele rozmowniejszy był radny Wiesław Wędzonka z PO. - Nie wiem, czy "Porty Lotnicze" uczestniczą w tych rozmowach. Jednak byłbym zadowolony, gdyby skarb państwa wziął 100 procent naszych akcji. Z drugiej strony trwa konflikt w porcie lotniczym w Modlinie, gdzie "Porty Lotnicze" chcą przejąć większość udziałów, ale sprzeciwia się temu marszałek Adam Struzik. Mimo wszystko uważam, że wypali pomysł wykupienia akcji radomskiego lotniska przez "Porty Lotnicze":

Przypomnijmy, że Sejm przyjął nowelizację ustawy o przedsiębiorstwie państwowym "Porty Lotnicze". Nowe przepisy umożliwiają ministrowi właściwemu do spraw transportu, bezpośredni wpływ na pracę prezesa i na wskazywanie jego zastępców. Wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit mówił ostatnio, że proponowane zapisy zapewnią m.in. elastyczność podejmowania decyzji i jednocześnie "twardy i jednoznacznie określony nadzór".

Z kolei rynek-lotniczy.pl informował ostatnio o konflikcie na linii Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" a Port Lotniczy w Modlinie, który chce pozyskać od PPL ponad 400 mln złotych na inwestycje. Ale "Porty Lotnicze" chcą w zamian podniesienia udziałów w głosach PPL do 51 proc. - Jeśli wydamy pieniądze i nie będziemy mieli mocy decyzyjnej, to moglibyśmy zostać oskarżeni o niegospodarność - mówił naczelny dyrektor PPL Mariusz Szpikowski. Dodał także, że drugie lotnisko dla low–costów "i tak będzie w regionie potrzebne".

PPL to zarządca Lotniska Chopina i portu w Zielonej Górze, a także udziałowiec lotnisk w Katowicach, Krakowie, Gdańsku, we Wrocławiu, w Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Bydgoszczy i Szymanach.