RADOM
W niedzielę ostatni lot z Radomia
Umowa Portu Lotniczego w Radomiu z liniami Sprint Air nie zostanie przedłużona. Jeszcze w tym lub w przyszłym tygodniu zostanie ogłoszony nowy inwestor. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie będzie to Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. Skarb Państwa jest zainteresowany nie tylko przejęciem 100 procent udziałów w radomskiej spółce ale i zainwestowaniem w lotnisko na Sadkowie.
Sprawa wydaje się już przesądzona. Tym bardziej, że po 28 października w systemie rezerwacyjnym Sprint Air nie ma żadnych lotów z radomskiego lotniska. Z drugiej strony, na początku października wicepremier Mateusz Morawiecki mówił na antenie Radia Plus Radom, że Port Lotniczy Radom może stać się lotniskiem rezerwowym dla Centralnego Portu Lotniczego i nie wykluczył państwowego wsparcia. - Wszystko zależy od strategii lokalnych, ale także od strategii komunikacyjnej kraju. Port Lotniczy w Radomiu ma szansę być istotnym portem rezerwowym, ale również samoistnym. Od tego, jak będzie się rozwijał, uzależniamy dalszą partycypację środków budżetowych – powiedział wicepremier Morawiecki.
Radomskie lotnisko wymaga nakładów rzędu ok. 140 mln zł w rozbudowę infrastruktury, w tym przede wszystkim – przedłużenie drogi startowej i budowę płyty postojowej.
W Radomiu przebywał już prezes Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze. Co najmniej dwukrotnie prezydent Radomia prowadził rozmowy w Warszawie.
Co będzie po 28 października? Loty pasażerskie zostaną zawieszone. Realizowane będą jedynie loty tzw. Business Aviation. Wiele mówi się o tym, że radomskie lotnisko przejmie część połączeń w Okęcia, które zmaga się z dużym ruchem.
Przypomnijmy, że Sprint Air realizował loty z lotniska na Sadkowie od kwietnia 2016 roku. Wcześniej z radomskiego lotniska latał łotewski przewoźnik Air Baltic i czeski Czech Airlines.