Sprawa ma związek ze słowami wypowiedzianymi przez Mateusza Tyczyńskiego po tym, gdy radni nie przyjęli budżetu miasta na rok 2018.  Szef kancelarii prezydenta nazwał radnych głosujących "przeciw" - "podpalaczami miasta". Radnych zbulwersował również mail, którego Mateusz Tyczyński wysłał do około 10 tys. mieszkańców Radomia, którzy uczestniczyli w tworzeniu budżetu obywatelskiego Radomia. Dokument zawierał dane osobowe radnych, którzy zagłosowali przeciwko prezydenckiemu projektowi budżetu na przyszły rok oraz radnego, który wstrzymał się od głosu.

W sprawie wykorzystania danych osobowych radnych, przewodniczący Rady Miejskiej powiadomił Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Natomiast to nie koniec potyczek radnych z dyrektorem Kancelarii Prezydenta. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej przedstawią stanowisko, w którym będą apelować do prezydenta o ukaranie Mateusza Tyczyńskiego. W stanowisku czytamy między innymi, że radni czują się "zażenowani zachowaniem i działaniem Dyrektora Kancelarii Prezydenta Miasta Radomia – Pana Mateusza Tyczyńskiego. Już w przeszłości jego poczynania, jako urzędnika, były mocno kontrowersyjne, teraz stały się niedopuszczalne”.

 - To co robi otoczenie pana prezydenta, w tym w szczególności pan Tyczyński zakrawa o pomstę do nieba. - mówi radny Marek Szary - szef klubu radnych PiS, który podpisał się pod stanowiskiem:

Radny Marek Szary nie wyklucza, że wynik głosowania ws. stanowiska może wpłynąć na głosowanie nad budżetem miasta na rok 2018.

Mateusz Tyczyński nie uważa, że powinien za cokolwiek przepraszać. Zdaniem dyrektora Kancelarii Prezydenta mail był działaniem czysto informacyjnym, natomiast słowa o podpalaczach są elementem nieco zaostrzonej debaty publicznej. Równocześnie Mateusz Tyczyński deklaruje, że jest gotowy "pierwszy podać każdemu rękę":

Sesja Rady Miejskiej już w poniedziałek, 15 stycznia. Początek o godz. 9:00.