Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
KTO RANO WSTAJE
Kasia Kozimor, Tomek Waloszczyk
Patron dnia: św. Serwulus
Dziś jest: Poniedziałek, 23 grudnia 2024

RADOM

Wakacyjna licytacja, czyli konferencja na konferencję

czwartek, 12 lipca 2018 13:51 / Autor: Michał Kaczor
fot. Michał Kaczor/Radio Plus Radom
Michał Kaczor

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości mówią, że za ich rządów wydatki na służbę zdrowia były wyższe niż obecnie. Przedstawili dziś podsumowanie z lat 2007-2014. Wiceprezydent Jerzy Zawodnik komentuje, że to manipulacja liczbami.

- W czasie, kiedy my rządziliśmy w Radomiu, czyli Prawo i Sprawiedliwość, rocznie przeznaczaliśmy średnio prawie 16,5 mln zł. W okresie obecnej kadencji, mamy do czynienia w wydatkami średniorocznymi na poziomie 5 mln zł - mówił na konferencji Andrzej Kosztowaniak, poseł PiS i były prezydent Radomia.

Poseł Anna Kwiecień, była wiceprezydent ds. służby zdrowia przedstawiła wydatki miasta w latach 2007-2014. To m.in. przebudowa Zakładu Opieki Długoterminowej z Zakładem Pielęgnacyjno-Opiekuńczym, Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym i Hospicjum, zakup sprzętu i urządzeń medycznych, przebudowa Bloku Operacyjnego Chirurgicznego czy termomodernizacja budynku.

Posłowie PiS podsumowali, że w latach 2007-2014 miasto wydało 133 mln zł na służbę zdrowia.

Wiceprezydent Jerzy Zawodnik mówi, że Prawo i Sprawiedliwość za swoich rządów wydało 107 mln zł na inwestycje w radomskim szpitalu, z czego 37 mln to pieniądze zewnętrzne.

- Jeżeli to odejmiemy, zostaje 70 milionów i jak podzielimy przez 8, wychodzi ponad 8 mln złotych rocznie, więc już inaczej, niż przedstawili to parlamentarzyści PiS. W niespełna 4 lata Radosława WItkowskiego parlamentarzyści przeliczyli kwoty, które były zapisane w pierwotnym budżecie i nie wzięli pod uwagę tego, co działo się podczas roku budżetowego. Jak my to zliczyliśmy, wyszło nam 40 mln zł od 2015 roku, czyli 10 mln złotych rocznie - mówi wiceprezydent Jerzy Zawodnik.

Wiceprezydent Jerzy Zawodnik apeluje do posłów PiS, żeby nie wykorzystywali szpitala i pacjentów to celów politycznych.

- To nikomu splendoru nie przyniesie, a zamiast pomóc, może zaszkodzić. Zawsze potrafiliśmy się porozumieć, żeby w kwestiach prozdrowotnych działać wspólnie. Apeluję, że jeżeli pojawiają się problemy, dotyczące służby zdrowia, to wszystkie ręce na pokład i robimy wszystko, żeby zdrowie i życie mieszkańców było zabezpieczone, a nie wywołujemy sztuczne kłótnie na korzyść kampanii wyborczej - mówi wiceprezydent Zawodnik.

Czekamy na komentarz wiceprezydenta Jerzego Zawodnika odnośnie tych danych i obecnych wydatków miasta na służbę zdrowia.