RADOM
Czy lotnisko w Radomiu ma sens? pytają Bezpartyjni
Członkowie Stowarzyszenia "Bezpartyjni radomianie" podważają sens utrzymywania lotniska z pieniędzy podatników. Na dzisiejszej konferencji prasowej przedstawili " za" i "przeciw" utrzymywaniu portu.
- Funkcjonariusze polityczni tej i poprzedniej władzy oszukali radomian, a teraz wszyscy będziemy za to płacić - mówią członkowie Stowarzyszenia "Bezpartyjni radomianie" odnosząc się do decyzji, jaką 23 lipca na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Radomiu podjęli radni o wpisaniu do Wieloletniej Prognozy Finansowej kwoty 350 mln złotych na lotnisko, które do 2040 roku, w ratach, będą przekazywane Państwowym Portom Lotniczym. Skarb Państwa stanie się właścicielem radomskiej spółki lotniskowej.
- Na podstawie słów i jednego zdania pod uchwałą, radni w ciągu godziny podjęli decyzję o przekazaniu, na początek 350 mln złotych Przedsiębiorstwu Państwowemu "Porty Lotnicze" na inwestycje na radomskim lotnisku - To marnotrawstwo pieniędzy - mówi kandydat na prezydenta Radomia Ryszard Fałek:
– Gdy tylko zostałem radnym, zwołałem wraz z innymi sześcioma radnymi sesję nadzwyczajną dotyczącą lotniska. Okazało się wtedy, że utajniano wiedzę na ten temat, a żadnych umów nie było. Były tylko dwie deklaracje przewoźnika, z których wynikało, że „wy macie samoloty, my mamy lotnisko”. I tyle – przypomina radny Wspólnoty Samorządowej. Dodaje, że utajnianie tego, co się działo wokół lotniska, miało miejsce przez całe osiem lat rządów Andrzeja Kosztowniaka. Podkreśla, że Radom jest jedynym miastem, które finansuje lotnisko. – Przez osiem lat prezydent Kosztowniak i przez cztery lata prezydent Witkowski nie znaleźli ani jednego inwestora, ani jednej złotówki, nie mówiąc o jednym milionie – przypomina. Jego zdaniem, to daje dużo do myślenia, czy to przedsięwzięcie jest trafione. - Przecież nie kto inny, tylko biznes wie, co jest trafne, a co nie – zaznacza.
- Na ostatniej sesji dostaliśmy informację, że jest inwestor. Ale to kłamstwo, bo to nie jest żaden inwestor, to jest wykonawca. Miasto przekaże im 350 mln zł, a oni będą budować pod swoje potrzeby i w 40 roku nam oddadzą. Gdyby to była taka świetlana przyszłość, 10 mln pasażerów, to dlaczego PPł za przysłowiową złotówkę nie chce tego wziąć. Jeżeli tak jest, dlaczego nie ma innych inwestorów? – pyta Ryszard Fałek. Przypomina, że radni nie dostali żadnego projektu umowy z PPL. – Czy dla Radomia będzie to trafiony interes? Czy po 40 roku będzie dawało zysk? Czy będziemy musieli kłaść kolejne pieniądze na utrzymanie? –pyta.
- Jesteśmy jedyną gminą w Polsce, która finansuje lotnisko, wszystkie inne utrzymywane są przez marszałków, prywatne podmioty lub inne instytucje. Przez 8 lat prezydent Andrzej Kosztowniak i teraz przez 4 lata prezydent Radosław Witkowski, nie znaleźli żadnego sponsora, a to daje do myślenia i pokazuje, czy jest to trafione przedsięwzięcie. Zaproponuję, abyśmy zrobili pikietę pod lotniskiem, zaprosili mieszkańców i wyrazili swój przeciw takiemu marnotrawieniu pieniędzy -dodaje.
Jarosław Kowalik też ma wiele wątpliwości. - To nie tylko utrata pracy przez 1200 pracowników 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego, ale również kwestia komfortu życia mieszkańców Ustronia, nad którymi miałyby latać samoloty:
Zdaniem członków stowarzyszenia "Bezpartyjni radomianie", to nie lotnisko, a spółka Port Lotniczy Radom przynosi straty, gdyż lotnisko wojskowe na Sadkowie ciągle działa i odbywa się tam proces szkolenia.
- Powinniśmy zapytać radomian, czy chcą, żeby takie lotnisko funkcjonowało i czy wyrażają zgodę na to, abyśmy tak duże pieniądze z budżetu miasta przekazywali na ten cel, kosztem wielu innych, ważniejszych inwestycji - mówi Kazimierz Woźniak:
- To jest decyzja polityczna i partyjna. Jeśli tylko partia władzy, straci tę władzę, może się okazać, że nasz port zostanie opuszczony, dziś jednym to pasuje, drugim to nie pasuje. Potem się role zmienią - kończy Robert Dębicki:
Zgodnie z uchwałą, którą głosowali radni, w ciągu 20 lat PPL ma otrzymać około 350 miliomów złotych. Jak tłumaczą politycy z Prawa i Sprawiedliwości, Państwowe Porty Lotnicze, rozbudowując lotnisko, podniosą wartość gruntów, których właścicielem wciąż będzie miasto.
Radomscy radni zobowiązali władze miejskie, aby w najbliższym czasie zaprosić do Radomia przedstawicieli PPL celem omówienia zadań inwestycyjnych na lotnisku na Sadkowie.