RADOM
Niech zamieszani zrezygnują z kandydowania
- Apeluję do moich konkurentów ubiegających się o fotel prezydenta Radomia, by zajęli jasne stanowisko na temat "układu radomskiego", który - jak podają media - miał trwać w Radomiu przez 12 lat. Jeśli jednak okaże się, że doniesienia są prawdziwe, niech wszyscy zamieszani w tę sprawę zrezygnują z udziału w wyborach do Rady Miejskiej - powiedział podczas konferencji prasowej poseł Robert Mordak - kandydat na prezydenta Radomia z radomskich struktur Kukiz'15.
Konferencja poświęcona była doniesieniom medialnym magazynu śledczego, który wyemitowany został w jednej z komercyjnych telewizji. Wynika z niego, że lokalni politycy i biznesmeni mieli robić interesy na zmianie przebiegu trasy S-12. W materiale ukazani byli również mieszkańcy Kowali, którzy nie zgadzają się, by trasa przebiegała przez ich posesje. Z materiały wynika, że dzięki zmianie przebiegu trasy generuje zyski na rzecz polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz znanych w Radomiu przedsiębiorców.
Tzw. "układowi radomskiemu" poświęcona była konferencja prasowa działaczy radomskich struktur ruchu Kukiz'15. - Niech wszyscy zamieszani w tę sprawę zrezygnują z ubiegania się o funkcję radnego. Jeśli te osoby będą wybrane do samorządu naszego miasta, układ w przyszłości przekształci się w "ośmiornicę radomską". Poseł apeluje również do liderów Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej - Jarosława Kaczyńskiego i Grzegorza Schetyny - o sprawdzenie autentyczności medialnych doniesień:
- Cztery lata temu kandydowałam na prezydenta Radomia, bo chciałam przeciwstawić się prezydentowi Kosztowniakowi i PiS-owi - mówi Marzena Wróbel - kandydatka do Rady Miejskiej z list Kukiz'15. Jak przypomina, złożyła wtedy wniosek o kontrolę Najwyższej Izby Kontroli dotyczącą zamiany gruntów, m.in na radomskim Wacynie. - Kontrola okazała się dosyć łagodna, ale NiK stwierdził, że trzeba bezwzględnie wzmocnić kontrolę zarządczą. Marzena Wróbel apeluje z kolei do premiera Mateusza Morawieckiego:
Materiał dotyczący "układu radomskiego" wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz nazywa pozbawionym faktów paszkwilem. - To, że przez gminę Kowala biegnie korytarz trasy S-12, wiedzieliśmy wszyscy, jeszcze zanim zajęliśmy się polityką. Zdziwienie, że teraz przebiega tam trasa jest co najmniej dziwne. Zresztą, trasa nie jest jeszcze wyznaczona:
- Polityka powinna ułatwiać załatwianie spraw i dorabianie się, ale nie politykom, a wyborcom - dodaje poseł Mordak i zapowiada: - Kiedy biznes i polityka będą łączyć się w niejasny sposób, by będziemy działać.