RADOM
Większość szkół za strajkiem - co z dziećmi?
Zaledwie 13 spośród 91 placówek oświatowych w Radomiu nie weźmie udziału w zapowiadanym na 8 kwietnia strajku nauczycieli - wynika z danych przedstawionych dziś przez odpowiedzialnego za oświatę, wiceprezydenta miasta Karola Semika. W Urzędzie Miejskim w Radomiu odbyło się spotkanie zespołu monitorującego sytuację w radomskich szkołach i przedszkolach w związku z zapowiadanym strajkiem.
Do rozmów o przygotowaniu radomskich placówek oświatowych do ewentualnego strajku i zabezpieczenia podczas niego bezpieczeństwa dzieci i młodzieży zaproszeni zostali dyrektorzy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych. W rozmowach wzięli udział także prezes radomskiego oddziału ZNP Tomasz Korczak i przewodniczący Sekcji Regionalnej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ "S" w Radomiu Adam Słomka.
W referendum wzięło udział ok. 70-90% pracowników oświaty w Radomiu. Po przeliczeniu wszystkich głosów okazuje się, że 86% szkół i przedszkoli zgłosiło w referendum akces przystąpienia do strajku, 14% jest przeciwnych.
Do protestu nie dołączyli m.in. przedszkola nr 5, 7, 9, 14, Zespół Szkół Agrotechnicznych, Ogródek Jordanowski, Bursy Szkolne numer 1 i 3, Zespół Szkół Specjalnych i Ośrodek Wychowawczy.
- Najważniejsze wnioski płynące z tego spotkania, to zdefiniowanie zagrożeń, na jakie mogą być narażeni uczniowie kończący szkoły oraz zabezpieczenie dzieci w placówkach przedszkolnych - mówi wiceprezydent Karol Semik:
- Wszystko wskazuje na to, że strajk się odbędzie - mówi prezes radomskiego oddziału ZNP Tomasz Korczak:
Po stronie miasta, jako organiu prowadzącego jest zapewnienie bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. - Największy kłopot może być z zapewnieniem opieki dzieciom najmłodszym - dodaje wiceprezydent. Władze miasta spodziewają się, że większość uczniów szkół podstawowych czy średnich, w ogóle nie przyjdzie tego dnia do szkół. Nad ich bezpieczeństwem czuwać będą Straż Miejska i policja nadzorowane przez Wydział Bezpieczeństwa, Zarządzania Kryzysowego i Ochrony UM w Radomiu:
Obecni na spotkaniu nauczyciele zwrócili uwagę, że strajk rodzi wiele pytań i trudnych do rozwiązania spraw. Wśród nich m.in. wystawienie ocen dla kończących szkołę gimnazjalistów czy ósmoklasistów, które zbiegną się w czasie z zapowiadanym strajkiem - mówi dyr. PSP nr 2 Marek Sternalski:
Dużo większy problem moga mieć dyrektorzy przedszkoli. Do strajku dołączają bowiem nie tylko nauczyciele, ale i personel, który przygotowuje posiłki dla dzieci. - Maluchy nie mogą przynosić kanapek z domu - zabraniają tego przepisy sanitarne - mówi dyrektor PP nr 8 im. Króla Maciusia I Barbara Zawadzka. - Nauczyciel nie może też opiekować się grupą większą niż 25 dzieci. Jeśli kadra będzie strajkować, przedszkolaki nie mogą pozostać bez opieki, a także nie mogą być w większych grupach - dodaje:
Dyrektor przedszkola nie wyobraża sobie, by w dniu strajku odsyłać dzieci do domu.
Kolejne spotkanie zespołu monitorującego odbędzie się 3 kwietnia.
https://radioplus.com.pl/index.php/radom/36904-wiekszkosc-szkol-za-strajkiem-co-z-dziecmi#sigProGalleriaf58cba715b