RADOM
Kiedy przebudowa ul. Szydłowieckiej?
Z podtekstami politycznymi przebiegała dyskusja wokół remontu ulicy Szydłowieckiej w Radomiu. W tym roku ma zostać ogłoszony przetarg i wyłoniony wykonawca. Głos w dyskusji zabrała również 13-letnia Kinga Kołodziejczyk, która apelowała o podjęcie prac budowlanych. - Droga Kingo, ja tę ulicę wykonam specjalnie dla ciebie – powiedział Radosław Witkowski, prezydent Radomia. - To spektakl, jaki tu urządzacie! Nas nie interesuje polityka – powiedział jeden z mieszkańców Radomia.
Problem w trakcie dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Radomiu przedstawił jeden z mieszkańców ulicy Szydłowieckiej Ireneusz Łęcki. Trakt liczy 1700 metrów długości i łączy Pruszaków z Jeżową Wolę. - Samochody, które jeżdżą ulicą znacznie przekraczają dopuszczalną prędkość. Domagamy się budowy chodnika, aby zwiększyć bezpieczeństwo naszych dzieci. W okresie jesienno-zimowym poruszanie się ulicą się praktycznie niemożliwe. Albo są kałuże, albo zaspy śniegu. Ponadto z rowów wylewa się woda, szczególnie w okolicach skansenu. To najniżej położony odcinek ulicy. Wiemy, że budowa chodnika po dwóch stronach jest trudna, ale chcemy choć po jednej – relacjonował problemy mieszkańców Ireneusz Łęcki.
Marta Kowalczyk dodała, że od kilkunastu lat mieszkańcy zwracają się z prośbą o pomoc, by zwiększyć bezpieczeństwo wzdłuż ulicy Szydłowieckiej. - W 2007 roku w planach było wydzielenie ścieżki rowerowej. Nawet MZDiK zlecił wykonanie dokumentacji projektowej wraz z budową kanalizacji. W 2009 roku wydano decyzję o rozpoczęciu prac. Zezwolenie jest wciąż ważne – mówiła Marta Kowalczyk. Przypomniała, że do dzisiaj w Radomiu wykonano ok. 170 inwestycji drogowych. W planach tych pominięto jednak ulicę Szydłowiecką. - Jesteśmy gorszymi ludźmi tej część miasta? Jakimi decyzjami kierują się decydenci, że do dzisiaj nie rozwiązano naszego problemu. Czy były próby pozyskania zewnętrznych środków na ten cel? Kiedy możemy się spodziewać rozwiązania tego problemu. Tu chodzi o nasze bezpieczeństwo – mówiła radomianka z Szydłowieckiej.
Na pytania radomian odpowiadał Konrad Frysztak, wiceprezydent miasta. - Radomski Program Drogowy wyciąga mieszkańców z błota i kurzu. Jest wiele miejsc w mieście, gdzie należy podjąć te wyzwania inwestycyjne. Sama budowa chodnika nie jest możliwa bez wybudowania kanalizacji deszczowej. W naszych planach inwestycyjnych jest ulica Szydłowiecka. Nie wycofujemy z tego. W tym roku ogłosimy przetarg na prace. Cały pas drogowy wraz z mostem i ścieżką rowerową zostanie wybudowany. Pojawią się też zatoki autobusowe – zadeklarował wiceprezydent Frysztak. Inwestycja będzie kosztowała ok. 8 mln złotych.
Dyskusja zaostrzyła się po wystąpieniu prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego, który skrytykował działania radnego Marcina Kacy z PiS. - Nie zdziwcie się Państwo, jeśli radny Kaca wystartuje do Sejmu – powiedział prezydent Witkowski sugerując, że działania radnego mają charakter tylko polityczny.
W obronie radnego Kacy stanął jego kolega partyjny Mirosław Rejczak. - Pan ubliża radnemu Kacy. Pan jest szkodnikiem – powiedział radny Rejczak.
Od polityki nie można odejść. Radny z tak dużym doświadczeniem wychodzi na mównicę i kłamie. Tak nie wolno robić. Do tej pory zostało utwardzonych ok. 200 ulic. Radosław Witkowski to prezydent, który dotrzymuje słowa. Nie dajcie się wciągać w polityczne gierki – mówiła wzburzona Marta Michalska-Wilk z Platformy Obywatelskiej.
Dariusz Wójcik, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości - To wyreżyserowany scenariusz przez rządzących miastem. Kolejny raz przychodzą mieszkańcy, bo nie zyskali zadowalających deklaracji. Mieszkańcy z Szydłowieckiej sami poprosili o pomoc radnych, w tym Marcina Kacy o interwencję. Tyle w tym temacie. Tu nie ma żadnej polityki. To nie są gierki. Marcin Kaca nie będzie startował do Sejmu. Jest społecznikiem i chwała mu za to – powiedział radny Wójcik.
Marcin Kaca z PiS mówił, że przed wyborami samorządowymi w 2018 roku prezydent Witkowski deklarował budowę ulicy Szydłowieckiej. - Co innego mówił Pan przed wyborami, a co innego po wyborach. Wiceprezydent Frysztak mówił kiedyś w mediach, że marzy się mu kariera parlamentarna, mnie marzy się tylko przebudowa Szydłowieckie – powiedział radny Kaca.
Po zakończonej dyskusji mieszkańcy chcieli usłyszeć ze strony władz Radomia, kiedy zostanie zakończona przebudowa ulicy Szydłowieckiej. - W maju ubiegłego roku wiceprezydent Frysztak mówił, że nie ma pieniędzy na remont ulicy a dzisiaj mówi, że są – mówiła Marta Kowalczyk. - W tym roku przetarg i wyłonienie wykonawcy – stwierdził z kolei wiceprezydent Konrad Frysztak.