Rejestracja członków, którzy chcieli wziąć udział w Walnym Zgromadzeniu Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie wyznaczonym na 10 lipca 2019 roku rozpoczęła się już o godz. 15. Walne Zgromadzenie miało się zacząć o godz. 17 w hali MOSiR przy ul. Narutowicza, ale rozpoczęło się z prawie godzinnym opóźnieniem. Było ono spowodowane bardzo dużą liczbą członków, którzy przyszli na zebranie i musieli długo czekać w kolejkach do stolików, przy których wydawane były karty z numerami do głosowania. Szybko zapełniły się krzesełka ustawione na parkiecie hali, powoli zaczęły się także wypełniać trybuny. Dziennikarze radomskich mediów, którzy przybyli na zebranie, by je relacjonować nie zostali na nie wpuszczeni. Pracownicy spółdzielni powołując się na opinię radcy prawnego argumentowali, że zgodnie ze Statutem SM Ustronie jest to spotkanie prywatne i nie życzą sobie obecności prasy. Przewodniczący Rady Nadzorczej Ireneusz Owczarek zapowiadał, że zgłoszony zostanie wniosek pod głosowanie uczestników Walnego Zgromadzenia, by zdecydowali czy chcą obecności mediów. Niestety. Po upływie 2 godzin oczekiwania nadal nie tylko nie było takiego wniosku, ale również zgromadzenie nie wybrało nawet jego przewodniczącego, ani członków poszczególnych komisji. W pewnym momencie doszło do ostrej wymiany zdań między pracownikami SM Ustronie, ochroną i jednym z dziennikarzy lokalnej telewizji, który żądał wpuszczenia do budynku MOSiR i na salę obrad oraz umożliwienia mu pracy i dostępu do informacji. Interweniowała Policja. W końcu dziennikarza, który miał także pełnomocnictwo do udziału w zebraniu wpuszczono na trybuny, ale z zakazem filmowania obrad Walnego Zgromadzenia. Pozostali dziennikarze nie zostali wpuszczeni na halę MOSIR, gdzie trwają obrady Walnego Zgromadzenia SM Ustronie.