RADOM
Co z urlopem w czasie kampanii wyborczej?
Czy samorządowcy na czas trwania kampanii wyborczej powinni skorzystać z urlopu lub prowadzić ją po godzinach pracy? Zapytaliśmy o to samych kandydatów z największych ugrupowań politycznych w naszym regionie.
Według jednych informacje podawane w mediach na temat naborów na środki unijne firmowane przez Sejmiki ocierają się już o kampanię wyborczą za publiczne pieniądze. Druga strona pyta, czym jest promocja tzw. Piątki Kaczyńskiego” przez urzędy wojewódzkie? Jak to jest w rzeczywistości?
Ewa Markowska-Bzducha jest wójtem gminy Wolanów w powiecie radomskim. - Kampania wyborcza zaczyna się na drugi dzień o zakończonych wyborach. Każde działanie w moim przypadku jest w pewnym sensie kampanią. Obecnie trwają zebrania sołeckie, które dotyczą podziału środków do funduszu sołeckiego na 2020 rok. Tutaj trudno jest oddzielić, co jest kampanią, a co nie - powiedziała Ewa Markowska-Bzducha, która będzie ubiegała się o mandat poselski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości:
Wiceprezydent Radomia Konrad Frysztak przypomina o obowiązującym zakazie dotyczącym agitacji politycznej w urzędach. - Tutaj sprawa i klarowna. Kampanię prowadzę po godzinach pracy. To czynią inni kandydaci. Nie da się uniknąć tego, że w godzinach pracy spotykam się z mieszkańcami i rozwiązuję ich problemy - powiedział Konrad Frysztak, który będzie ubiegał sie o mandat poselski z ramienia Koalicji Obywatelskiej:
Leszek Przybytniak jest radnym Sejmiku Województwa Mazowieckiego dodaje, że kampania wyborcza powinna odbywać się po godzinach pracy. - Dotyczy to głównie osób, które zajmują najwyższe stanowiska w kraju. Znam wiele osób, które na czas kampanii biorą urlopy - powiedział Leszek Przybytniak, który będzie ubiegał się mandat senatorski z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego:
Obecnie nie istnieje prawny obowiązek brania urlopu na czas kampanii wyborczej przez osoby, które ubiegają się o mandat poselski czy senatorski.