RADOM
Student jednoroczny, czy aż do tytułu?
Najwięcej studentów rezygnuje ze studiów po pierwszym roku. Bardziej wytrwali są adepci kierunków technicznych, a większa skłonność do zmian cechuje humanistów. Sprawdziliśmy jaka jest skala rezygnacji ze studiów w Radomiu.
Wszystko zależy od specyfiki uczelni. Generalnie studenci radomscy są jednak bardziej stabilni niż żacy z większych ośrodków. - Wybory kierunków studiów nie zawsze są dostatecznie przemyślane. Niekiedy studa nie spełniają oczekiwań studentów. Czasami wymagania stawiane przez prowadzących zajęcia są zbyt duże - mówi o motywach zmian prof. Dariusz Trześniowski, rzecznik Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu.
Jakie są liczby? - Przyjęliśmy 1978 osób na wszystkie kierunki, a mamy ich około 40 na uniwersytecie. W tym momencie pozostało i kontynuuje studia na I roku 1645 osób. Zrezygnowało zatem 17% i to jest taka średnia rezygnacji - dzieli się danymi rzecznik radomskiego uniwersytetu.
Są wydzialy oraz kierunki z większą i mniejszą tendencją rezygnacji. Bardziej wierni swojej decyzji są studenci kierunków technicznych. - Jeżeli ktoś wybrał technologię chemiczną, to raczej wiedział na co się pisze. Jeżeli ktoś wybrał budowę maszyn na Wydziale Mechanicznym, to był przekonany, że jest to wybór jego marzeń. Praktycznie nie mamy rezygnacji na kierunku lekarskim. Na 100 osób zrezygnowały czy raczej nie podjęły studiów 3 osoby. Są jednak takie kierunki, które notują większą fluktuację. Jeżeli na prowadzone przeze mnie dziennikarstwo przychodzą studenci, którym się wydaje, że od razu dostaną kamerę lub mikrofon do ręki i będą robili reportaże, to rzecz jasna zderzają się z pragmatyką uniwersytetu, który jest uczelnią wyższą i wymagającą wiedzy i umiejętności, które trzeba stopniowo budować. Tu odpływ jest większy i sięga 25% - przyznaje prof. Trześniowski.
Zdecydowane decyzje mają miejsce zwykle po sesjach letnich. Najczęściej rezygnują ze studiów studenci I roku. - Później następuje stabilizacja i raczej przyjmujemy studentów z innych uczelni niż pozbywamy się własnych - mówi prof. Dariusz Trześniowski.
A jak jest na uczelniach prywatnych? - Z większością studentów I roku spotykamy się na obronach. Szacuję, że po I roku ok. 3-4% studentów zmienia kierunek, a czasami odchodzi w ogóle z uczelni. Cieszy nas natomiast, że zwłaszcza po I i II semestrze duża grupa studentów przenosi się do nas z innych uczelni - od kilkunastu do kilkudziesięciu osób - mówi kanclerz Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu dr Gerard Maj.
Marginalnym zjawiskiem jest porzucenie studiów na Europejskiej Uczelni Społeczno-Technicznej. - To są przeplywy marginale i wynikają raczej z sytuacji życiowych. Takich przypadków jest niewiele od 3 do 5 osób na roku. Student wyjeżdża za granicę czy też zmienia otoczenie, stan cywilny czy też pojawia się jakaś choroba - wyjaśnia Tomasz Pysiak, kierownik Biura Karier.
Zapytaliśmy studentów o to, czy zastanawiali się nad rezygnacją ze studiów, zmianą kierunku lub uczelni.
Są też tacy, którzy zakończyli karierę akademicką i są dziś zadowoleni z podjętej decyzji.
Zmieniać czy nie zmieniać? Być wiernych raz podjętej decyzji czy nie? Jak dokonać dobrego wyboru studiów? Doradca zawodowy Tomasz Magnowski.
Teraz studenci poddawani byli weryfikacji w sesji egzaminacyjnej. Jak im poszło?