RADOM
Pieniądze dla Straży Miejskiej
W Radomiu będzie więcej strażników miejskich. Możliwe będzie to dzięki 45 tys. zł z budżetu miasta.
Nie oznacza to jednak stworzenia nowych etatów, ale uzupełnienie. W ubiegłym roku ze Straży Miejskiej odeszły bowiem cztery osoby, a nie było pieniędzy na zatrudnienie nowych funkcjonariuszy. - Musimy mieć świadomość ogromu pracy, jaką wykonuje ta służba. Wiem, że często ona podlega krytyce. Są miasta, w których nie ma kompletnie żadnego pomysłu na Straż Miejską. Zajmuje się ona wyłącznie wlepianiem mandatów i niczym więcej oprócz ścigania jakichś babć, które sprzedają przysłowiową pietruszkę. To nie dotyczy Radomia. Wystarczy prześledzić raport i anlizy, które umieszcza Straż Miejska na stronie www.radom.pl. Tam wszystkie zadania, które realizują są potrzebne - mówi sekretarz miasta, Rafał Czajkowski. Przytacza też dane. Ok. 800 - 900 z 4,5 tys. zdarzeń zarejestrowanych przez monitoring miejski obsługuje policja. Resztą zajmuje się Straż Miejska. - Straż Miejska dba przede wszystkim o porządek w przestrzeni publicznej. Straż Miejska jest bardzo ważnym dokumentem. Ja wiem, że najłatwiej jest mówić, że wszyscy są niepotrzebni i najlepiej wszystkich zlikwidować. Ja bym chciał żebyśmy wszyscy rozmawiali o zadaniach. Jeżeli komuś nie pasuje jakaś instytucja czy służba rozmawiajmy o tym, jak poprawić jej funkcjonowanie, a nie o tym jak likwidować, bo likwidować potrafi każdy. Do likwidacji nie trzeba mieć żadnej wiedzy merytorycznej, do poprawiania funkcjonowania służby już trzeba tę wiedzę mieć - dodaje sekretarz Czajkowski.