RADOM
Na basenach praca wre! Pływalnie przygotowują się do otwarcia
Od kilku tygodni nie ma możliwości korzystania z basenów. Rząd wciąż nie podjął decyzji, kiedy będziemy mogli pójść popływać, ale radomskie i kozienickie pływalnie nie próżnują i przygotowują się do otwarcia.
Od 12 marca, decyzją rządu, nie możemy korzystać z basenów. Przywrócenie działalności pływalni, siłowni i klubów fitness znalazło się w czwartym - ostatnim - etapie "odmrażania gospodarki".
Dyrekcje basenów wykorzystały tych kilka tygodni na wykonanie prac zaplanowanych na ten rok, a także bieżącej konserwacji.
- Zrobiliśmy wcześniejszą przerwę techniczną. Zostały wykonane wszystkie bieżące naprawy. Cały czas woda jest dezynfekowana. Przygotowujemy się do badań, żeby w przypadku IV etapu znoszenia obostrzeń, jak najszybciej móc otworzyć pływalnie - mówi Łukasz Didyk, kierownik pływalni Neptun, Orka i Delfin w Radomiu.
Radomskie baseny są już przygotowane na ponowne otwarcie.
- Jesteśmy zabezpieczeni we wszystkie środki dezynfekcyjne dla pracowników i klientów - dodaje.
Do ponownego otwarcia pływalni szykuje się również Kozienickie Centrum Rekreacji i Sportu. Basen został wyremontowany.
- Wszystkie przerwy technologiczne, które mieliśmy zaplanowane, postanowiliśmy przeprowadzić teraz. Jeśli chodzi o pływalnię, to jest remont gruntowny. Nigdy nie było tyle czasu, żeby te wszystkie rzeczy doczyścić, odmalować, wyremontować. Załoga bardzo zaangażowała się i prowadzi prace na pływalni, sali fitness i innych obiektach - mówi Marcin Zmitrowicz, dyrektor Kozienickiego Centrum Rekreacji i Sportu.
Rząd uzależnia zniesienie czwartego etapu obostrzeń od przyrostu zachorowań. Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego mówi, że trwają prace nad zasadami korzystania z basenów.
- Pracujemy wspólnie z Ministerstwem Rozwoju nad wytycznymi, które pozwoliłyby otworzyć tego typu obiekty. Jest wydana opinia ekspercka Państwowego Zakładu Higieny, która mówi, że wirus nie przenosi się przez wodę, natomiast ryzyko wynikające z otwarcia basenu jest takie, jak w normalnej przestrzeni publicznej, czyli poprzez skupianie się ludzi. Być może będzie to limitowanie liczby miejsc czy dodatkowe procedury - mówi Jan Bondar.
Do tej pory znoszenie kolejnych etapów obostrzeń odbywało się cyklicznie co dwa tygodnie.