RADOM
Niemcy z Czarnych grali w Spale
We wtorek (12 sierpnia) oraz środę (13 sierpnia) do Spały zawitała siatkarska reprezentacja Niemiec. Drużyna Vitala Heynena do Polski przyjechała w celu rozegrania sparingów z zespołem Stephana Antigi. W kadrze naszych zachodnich sąsiadów mogliśmy obejrzeć obecnych zawodników Cerrad Czarnych Radom - Lukasa Kampę (po prawej na zdjęciu) oraz Dirka Westphala (po lewej na zdjęciu).
Podczas pierwszego, wtorkowego sparingu, górą okazała się kadra Niemiec, pokonując biało-czerwonych 1:3. (25:19, 18:25, 21:25, 19:25). Trenerzy reprezentacji postanowili jednak rozegrać jeszcze dwa dodatkowe sety, w których zwycięsko wychodzili Polacy, pokonując rywali odpowiednio 25:13 oraz 15:12. W tym meczu od pierwszych minut wystąpił nowy rozgrywający Cerrad Czarnych Radom, Lukas Kampa. Swój udział punktowy w tym spotkaniu zaliczył także Dirk Westphal, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
Dzień później, obydwie kadry ponownie spotkały się naprzeciw siebie. W środę, role się odmieniły i tym razem zwycięsko z parkietu schodzili zawodnicy Stephana Antigi, pokonując Niemców 3:1 (25:23, 25:20, 20:25, 25:21). Dodatkowy piąty set zakończył się zwycięstwem rywali 19:25.
Podczas spotkań Polski z Niemcami, obecny był wysłannik Cerrad Czarnych Radom, który miał za zadanie ocenić, w jakiej obecnie formie są Dirk Westphal oraz Lukas Kampa.
- Na spotkaniach obecny był manager Darek Fryszkowski. Jeszcze się z nim nie widziałem, ale po treningu na pewno będziemy rozmawiać o meczu w Spale. Z tego co wiem wypadli dobrze w tych spotkaniach. Małe statystyki już do mnie dotarły, także jestem spokojny - powiedział na porannym, czwartkowym treningu, trener Robert Prygiel.
Co ważniejsze, Dirk Westphal oraz Lukas Kampa nie narzekają na żadne urazy, co udowodnili na parkiecie podczas spotkań w Spale.
- Zawodnicy czują się dobrze. Nie są kontuzjowani. Rozmawiałem wczoraj telefonicznie z Darkiem Fryszkowskim, który podkreślił że wczoraj spędzili więcej czasu na parkiecie, niż podczas wtorkowego meczu. Więcej będę jednak wiedział po południu - zakończył trener Robert Prygiel.