RADOM
Niewiele klubów jest w stanie wytrzymać kilkumiesięczny lockdown
Decyzją rządu zawieszona została działalność basenów, aquaparków, siłowni i klubów fitness. - Gdy przez 2-3 miesiące zostaniemy bez przychodów, myślę, że niewiele klubów jest w stanie poradzić sobie finansowo - mówi Łukasz Tuzimek, prezes zarządu Pop Gym w Radomiu.
Kluby fitness, siłownie i baseny są zamknięte od 17 października. W weekend w Warszawie odbyły się protesty ludzi z branży, którzy apelowali o przywrócenie działalności. Pojawiały się m.in. argumenty, że sport to zdrowie i wzmacnia odporność, co jest szczególnie ważne w czasie pandemii.
Dla wielu klubów fitness i siłowni odgórne zamknięcie oznacza całkowitą utratę przychodów i brak możliwości utrzymania pracowników.
- Gdy przez 2-3 miesiące zostaniemy pozbawieni przychodów, to myślę, że niewiele klubów jest w stanie poradzić sobie finansowo po poprzednim lockdownie na utrzymanie miejsc pracy, lokalu i innych zobowiązań przez 2-3-4 miesiące. Myślę, że to będzie duży cios w naszą branżę - mówi Łukasz Tuzimek, prezes Pop Gymu w Radomiu.
Łukasz Tuzimek mówi, że jeśli rząd utrzyma decyzję o zamknięciu siłowni i klubów fitness, to liczy na pełne wsparcie ze strony państwa.
- Liczymy na pełne wsparcie i zwrot tych przychodów, dotacje na utrzymanie miejsc pracy, działalności. Pytanie czy częściowe otwarcie da też efekt. Na to też liczymy. Na pewno przy częściowym otwarciu będziemy potrzebowali wsparcia finansowego, bo spadek przychodów będzie odczuwalny - mówi.
Decyzją rządu korzystanie z basenów jest ograniczone do kilku przypadków.
- Udostępniamy baseny wyłącznie dla zajęć szkolnych, zorganizowanych zajęć sportowych - oczywiście w odpowiednim rygorze sanitarnym. Nie są udostępniane dla klientów indywidualnych - mówi Łukasz Didyk, kierownik basenów Neptun, Orka i Delfin w Radomiu.
Na podobne rozwiązanie zdecydowały się pływalnia Delfin w Kozienicach oraz "Opoczyńska Fala". W Kozienicach od 20 października basen jest dostępny dla uczniów w ramach zajęć szkolnych oraz klubów sportowych, a w Opocznie dla sekcji pływackiej LKS Opocznianka oraz na lekcjach wychowania fizycznego.
Zajęć nie prowadzi natomiast pływalnia w Końskich, ale w najbliższych dniach planowane jest udostępnienie basenu na podobnych zasadach, jak w Radomiu, Kozienicach i Opocznie.
Jeśli chodzi o klub Pop Gym, to część zajęć udało się przenieść do internetu.
- Klubowicze w tym uczestniczą, ale nie jest to pełen grafik fitness, ponieważ nie da się wszystkich zajęć online. Niektóre potrzebują sprzętu, który posiadamy w klubie. Treningów indywidualnych nie przeniesiemy online. To jest wyjście na jakiś czas, ale nie zrekompensuje nam strat - mówi prezes Pop Gym.
Podobna sytuacja jest w całym regionie. Zamknięte są siłownie także w Kozienicach, Opocznie czy Końskich.