O spadającej liczbie rejestracji na szczepienia mówił w zeszłym tygodniu minister Michał Dworczyk. Na konferencji powiedział, że dynamika spada każdego tygodnia o 30%. Wiele punktów rezygnuje z zamówionych dawek, a niektóre są nawet zamykane, bo nie mają kogo szczepić.

W Radomiu w pełni zaszczepione są ponad 82 tysiące osób, co stanowi 39,2% [stan na 10.07]. Przynajmniej 1 dawkę przyjęło ponad 95 tysięcy osób.

W powiecie radomskim najwięcej w pełni zaszczepionych osób jest w Iłży (35,3%) oraz w Pionkach (33,9%). Na przeciwnym biegunie są gmina Pionki (22,2%) oraz Wolanów (25,1%). W regionie niska wyszczepialność jest w gminie Mirów (19,6%) oraz w gminie Potworów (20,9%).

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł apeluje o zachęcanie niezdecydowanych do szczepień.

- Mamy tutaj bardzo dużo do zrobienia i mówiąc "mamy" myślę o rządzie, samorządowcach, a także mediach, które mają ogromną rolę do spełnienia. Przyszedł czas ogólnej mobilizacji, żeby dawać czas tym, którzy są głosem rozsądku, a nie tym, którzy opowiadają brednie, że szczepienia są niebezpieczne. To są idiotyzmy, których nie warto powtarzać, a niestety do niektórych trafiają. Szczepienia są jedynym sposobem, żeby poradzić sobie z koronawirusem. Mimo tego, że epidemia przygasła, to każdego dnia umierają ludzie z powodu choroby COVID-19. Nie jest to w tej chwili duża fala, ale cały czas mamy takie osoby w szpitalach i niestety nie wszyscy wychodzą do domu - mówi wojewoda.

Wojewoda uważa, że przy tak niskiej wyszczepialności wkrótce nadejdzie czwarta fala zakażeń.