- To już stało się taką naszą radomską tradycją. Kiedy zbliża się grudzień do Łaźni napływają pierwsze nieśmiałe pytania: Czy malujemy bombki? Oczywiście, że malujemy, bo tak naprawdę to nie chodzi o malowanie, tylko o charytatywny cel - mówi gospodyni malowania, dyrektorka radomskiej Łaźni, Beata Drozdowska.

W akcję włączył się prezydent elekt Radomia Radosław Witkowski wraz z synami: Szymonem i Tymonem. Co namalował?

Osiem razy zapraszał i osiem razy malował już bombki ustępujący prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. Wczoraj tak jak zwykle przyszedł z rodziną.

Spotkaliśmy też senatora Wojciecha Skurkiewicza z córkami.

Motywy na bombkach były bardzo różne: Mikołaj, śnieg, bałwanki...

Bombki zlicytowane będą w przyszłą sobotę, a dochód z licytacji przekazany będzie na wykonanie operacji Adasia Sypioła, piętnastomiesięcznego chłopczyka, chorego na rzadką chorobę anoftalmię – brak gałek ocznych.