RADOM
Tarcze mogły rozpaść się i zablokować koło
Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała na ul. Żółkiewskiego w Radomiu kierowcę ciężarówki, w której pęknięte były tarcze hamulcowe.Oprócz zaniedbań technicznych inspektorzy wykryli też, że przewoźnik nie pobrał danych z karty kierowcy do tachografu. Kierowcy zakazano też dalszej jazdy.
Do rutynowej kontroli doszło na odcinku krajowej „dziewiątki”. Ciężarówka należąca do polskiej firmy przewoziła meble z Mielca do Ożarowa Mazowieckiego. Ponadto inspektorzy stwierdzili w ciągniku siodłowym uszkodzony przegub kulowy w końcówce drążka kierowniczego. Z kolei na osi pierwszej i drugiej naczepy były pęknięte tarcze hamulcowe. Wykryto aż siedem pęknięć na całej powierzchni roboczej tarcz. Użytkowanie tarcz w takim złym stanie zagrażało bezpieczeństwu w ruchu drogowym - mogły rozpaść się w trakcie jazdy i zablokować koło. Kontrola wykazała również, że przewoźnik nie pobrał danych z karty kierowcy do tachografu w wymaganym przepisami prawa terminie.
Iinspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne ciągnika siodłowego i naczepy. Kierowcy zakazano dalszej jazdy.
Za naruszenia przepisów wszczęte zostały postępowania administracyjne wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie. Grożą im kary pieniężne.