RADOM
Odwilż odsłoniła śmieci
Nadchodzi wiosna. Śnieg stopniał i odsłonił śmieci i psie odchody, których właściciele nie posprzątali po swoich czworonogach. Brud, butelki, puszki i opakowania po fastfoodach poniewierają się wszędzie. Zakład Usług Komunalnych w Radomiu zapowiada, że sukcesywnie będzie porządkować miasto.
Na gruntowne sprzątanie pozimowe trzeba będzie jeszcze poczekać - pracownicy Zakładu Usług Komunalnych rozpoczynają je zwykle na przełomie marca i kwietnia, już po zakończeniu zimy. Aktualnie, przy plusowych temperaturach skupiają się na oczyszczaniu terenów zielonych, chodników i przystanków. Oczyszczanie pozimowe to kompleksowe, mechaniczne oczyszczanie jezdni i chodników, podczas którego każda ulica i chodnik są wielokrotnie zmywane i zamiatane przez sprzęt zmechanizowany.
W Radomiu wciąż są miejsca, którym daleko do ideału. Zalega tam to, co odsłonił topniejący jeszcze niedawno śnieg: butelki, papiery, puszki, nie wspominając o psich odchodach. Służby porządkowe pracują i zapewniają, że do połowy kwietnia pozimowe sprzątanie się zakończy.
Nie trzeba daleko szukać, żeby znaleźć dzikie wysypisko śmieci. Niemal każdy z nas zna takie miejsce w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. To głównie osiedla: Kaptur, Borki,Obozisko czy Stare Miasto.
Najlepiej zgłosić to do Straży Miejskiej.
- Procedura jest jednakowa dla wszystkich. Jeśli znajdzie to mieszkaniec, zgłasza to do straży miejskiej czy urzędu miejskiego. My wszczynamy postępowanie, sprawdzamy, do kogo należy dany teren i jedziemy na miejsce, a następnie potwierdzamy, czy rzeczywiście jest tam nieporządek. Wysyłamy wezwania, kontaktujemy się z właścicielem i nakazujemy uprzątnięcie w jak najkrótszym terminie. Jeśli ktoś nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, to stosujemy postępowanie mandatowe - mówi Grzegorz Sambor, zastępca komendanta Straży Miejskiej:
Jeśli zaśmiecona działka należy do miasta, to zgłoszenie kierowane jest do Wydziału Ochrony środowiska Urzędu Miejskiego. - Często zdarza się, że właścicielami terenu jest kilka osób. Grzegorz Sambor podkreśla, że wówczas każdy w równym stopniu odpowiada za uporządkowanie terenu:
Radomianie oceniają, że na wielu osiedlach jest brudno. Przyczynę widzą w zbyt małej liczbie koszy na śmieci, ale także mentalności ludzi, którzy wyrzucają worki gdzie popadnie:
Komendant Grzegorz Sambor widzi poprawę w zachowaniu mieszkańców Radomia. - Nasza świadomość jest coraz większa, natomiast w dalszym ciągu trafiają się tereny, gdzie jest bardzo dużo śmieci. Cały czas z tym walczymy - mówi:
Jeśli właściciel nie posprząta terenu, może liczyć się z mandatem w wysokości nawet 500 zł.