REGION
O włos od tragedii na Wiśle
Wczoraj, 27 sierpnia policjanci i strażacy uratowali mężczyznę, który w Zejezierzu (gm. Sieciechów) wypadł z kajaka, którym płynął po Wiśle. Mężczyzna nie umiał pływać. Na szczęście był ubrany w kapok.
Jak informuje asp. Ilona Tarczyńska z kozienickiej policji, około godz. 18. policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie dryfującym w rzece, który wypadł z kajaka. 42-latek dzięki posiadanemu kapokowi i trzymaniu się wywróconego kajaka bezpiecznie został wyciągnięty na brzeg Wisły i nic mu się nie stało.
- Wczorajsze zgłoszenie brzmiało bardzo poważnie: kajak przewrócił się na Wiśle, mężczyzna wpadł do wody, potrzebuje pomocy. Na miejsce bardzo szybko przyjechali strażacy i policjanci – mówi asp. Ilona Tarczyńska. - Jak się później okazało mężczyzna wywrócił się z kajaka w nurcie rzeki Wisły, ponieważ kotwica kajaka zaczepiła o coś pod wodą. Mężczyzna nie potrafił pływać. Na szczęście miał założony kapok i udało się go ściągnąć na brzeg rzeki – dodaje policjantka.