REGION
Sylwester nie musi być szampański
Czy alkohol jest niezbędny, aby dobrze bawić się w Sylwestra? Jest wiele przykładów na to, że nie.
Z naszym mikrofonem ruszyliśmy w tzw. miasto. Spotkani radomianie w większości stwierdzili, że udana zabawa nie potrzebuje alkoholowego katalizatora.
Dla wielu osób jednak szampańskie powitanie nowego roku to tradycja. Tradycja rzecz święta, ale można stworzyć nową tradycję. Tak zrobil Ruch Światło-Życie. Już od lat w ośrodku w Dąbrówce odbywa się bezalkoholowy Sylwester w duchu tzw. nowej kiltury. - Alkohol nie jest nam potrzeby do tego, byśmy mogli robić różne zwariowane rzeczy - mówi król balu Krzysztof Stysiek.
Oazowego Sylwestra zachwala też Kamila Majchrzak.
Wodzirej Antoni Gumiński uważa, że receptą na bezalkoholową imprezę są atrakcyjne zabaey, a tych jest przecież bez liku.
Szampańskiego Sylwestra nie trzeba życzyć też Domowemu Kościołowi. Oazowe rodzinki bardzo często witają nowy rok bez promili. Podobnie jest z balem karnawałowym. - Dobre humory dopisują. Mieliśmy poloneza, było karaoke, po prostu świetna zabawa - wspomina Aneta Wakuła.
W tym roku bal karnawałowy Domowego Kościoła odbędzie się 1 lutego. Będzie to "Bal tradycją pisany".
Życzymy udanego Sylwestra! Najważniejsze to zachować umiar.