REGION
Angażują wielu strażaków, mogą być bardzo niebezpieczne. Pożary traw zmorą strażaków
Pożary traw i poszycia leśnego stają się "rutyną" strażaków wczesną wiosną. Tylko w niedzielę strażacy interweniowali ponad 30 razy.
Do pożarów doszło m.in. w gminie Jedlińsk czy w gminie Zakrzew. Do jednego z większych zdarzeń doszło w Zawadach Nowych w gminie Jedlińsk. W niedzielę, 5 kwietnia spłonęło tam około pięciu hektarów poszycia leśnego. Z ogniem walczyło 7 zastępów straży pożarnej.
Wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że wypalanie suchej trawy użyźni w naturalny sposób glebę. To błędne myślenie - ziemia wyjaławia się, a do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych, które są truciznami zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt. Wypalanie traw to również duże zagrożenie dla lasów. Łąki często sąsiadują z gruntami leśnymi, a w przypadku pożaru, ogień często przenosi się na drzewa.
Za wypalanie traw grozi kara grzywny w wysokości nawet 5 tysięcy złotych, a jeśli w wyniku pożaru zagrożone jest życie ludzkie, można trafić do więzienia nawet na 10 lat.