Mazowsze
Potężny wybuch pieca zniszczył dom. Trwa zbiórka dla poszkodowanych
Wybuch pieca zniszczył dom jednorodzinny w Nowym Kiełbowie w gminie Stara Błotnica. W eksplozji ucierpiał Karol Malewicz, u którego stwierdzono 50% poparzenia ciała. W zbiórkę dla poszkodowanych w wybuchu zaangażowali się mieszkańcy, ale także władze gminy i parafia.
Do wybuchu doszło w niedzielę po południu w Nowym Kiełbowie w gminie Stara Błotnica. Jak wynika z relacji rodziny, Karol, żołnierz 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu zszedł do kotłowni, a gdy otworzył drzwi, nastąpiła eksplozja.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia byli strażacy z OSP Stare Siekluki.
- Epicentrum było w kotłowni. Jak dojechaliśmy to palił się ekogroszek. Szybko to ugasiliśmy. Ściany były porozwalane i nie można było wejść do środka. Jeszcze nie widziałem czegoś takiego. Porażający widok - mówi Andrzej Rogolicki, prezes OSP Stare Siekluki.
W pomoc zaangażowali się prawie wszyscy okoliczni mieszkańcy. Rodzina tymczasowo zamieszkała w sąsiednim domu.
- Tragedia to małe słowo. Prawie rok temu Karol i Wiola zmagali się z chorobą córki, która chorowała na aplazję szpiku kostnego. W niedzielę doszło do wybuchu, który kompletnie zniszczył mieszkanie. Nie nadaje się ono do dalszego zamieszkania i będzie wyburzane. Cheilibyśmy prosić wszystkich o pomoc finansową - mówi Mariusz Potempski, przyjaciel rodziny.
W internecie trwa zbiórka pieniędzy na pomoc dla poszkodowanych. Znajdziecie ją TUTAJ.
W pomoc zaangażowały się także władze gminy Stara Błotnica.
- Przede wszystkim staramy się pomóc finansowo, ale również zaproponowaliśmy rodzinie lokum zastępcze. Po sąsiedzku mieszka rodzeństwo pani Wioli, więc postanowili, że będą mieszkać u rodziny. Dzisiaj panowie z urzędu gminy od rana pracują, żeby powywozić stamtąd zniszczone okna, szkło i styropian, który został porozrzucany po okolicy. Dzisiaj te rzeczy zostały przewiezione do PSZOK-u. Ogromna wdzięczność należy się mieszkańcom, strażakom, przyjaciołom rodziny, którzy cały dom posprzątali i uratowali to, co było do uratowania - mówi wójt Marcin Kozdrach.
Ks. Łukasz Pyszczek, wikariusz w Starym Goździe podkreśla, że parafia zaangażowała się wcześniej w pomoc dla chorej córki państwa Malewiczów i także teraz wesprze rodzinę po wybuchu.
- Parafia jest cały czas przez obecność, mszę świętą w intencji Karola i jego rodziny, ale także uczestniczymy aktywnie w pomocy. W następnych dniach podejmiemy wspólnie z księdzem proboszczem Januszem Kurkiem decyzje, jak więcej pomóc. Na pewno będzie to niedzielna składka, czy jutro - czwartkowa msza święta - i ofiary zebrane na tacę są wszystkie zostaną przekazane do dyspozycji rodziny, jako pomoc w odbudowaniu domu. Karol Malewicz to człowiek zawsze otwarty, życzliwy, pełen entuzjazmu i wiary. Jego zdrowie jest najważniejsze - mówi ks. Pyszczek.
Karol Malewicz przebywa obecnie w szpitalu w Łęcznej. Jego stan jest stabilny.
Na tę chwilę (18 listopada, godzina 15:30) udało się zebrać 28% wymaganej kwoty w serwisie zrzutka.pl.
https://radioplus.com.pl/index.php/region/50827-potezny-wybuch-pieca-zniszczyl-dom-trwa-zbiorka-dla-poszkodowanych#sigProGalleriab915923657