Tradycyjnie obchody w Studziankach rozpoczęły się od odsłuchania hymnu państwowego i przemówienia Nadleśniczego Seniora Nadleśnictwa Dobieszyn Jana Chryzostoma Czachowskiego, który nakreślił rys historyczny wydarzeń sprzed 78 lat i pomnika mauzoleum w Studziankach:

Wspominając ofiary II wojny światowej nie mogło zabraknąć nawiązań do ostatniej napaści Rosji na Ukrainę. - Główną przyczyną wojen jest nadmiar władzy w rękach jednej osoby. To największe zagrożenie w historii świata - powiedział radny sejmiku województwa mazowieckiego Tomasz Śmietanka:

- Niestety pomimo strasznej lekcji historii jakiej doświadczyliśmy, na świecie wciąż toczą się wojny - zauważył starosta kozienicki Krzysztof Wolski:

- Spotykając się w tym miejscu jeszcze rok temu, nikt z nas nie przypuszczał, że tragiczne wydarzenia, które wspominamy mogą stać się rzeczywistością dla naszych sąsiadów Ukraińców - podkreślił wójt Głowaczowa Hubert Czubaj:

Po przemówieniach zebrane delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem. Ponadto przez cały weekend na terenie Muzeum Oręża Polskiego w Studziankach trwał festyn militarny, na którym prezentowane były m.in. czołgi t-34, czyli takie którymi walczyli polscy czołgiści. Co ciekawe maszynę można było nie tylko zobaczyć, ale również do niej wsiąść, a także posłuchać warkotu silnika i poczuć zapach spalin, gdyż prezentowane pojazdy wciąż są na chodzie, pomimo że pamiętają czasy II wojny światowej, mówi Erazm Domański z Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie:

Na festynie w Studziankach nie zabrakło fanów tych legendarnych czołgów:

Bilans bitwy pod Studziankami to 484 zabitych, 1459 rannych i 63 zaginionych po stronie polsko-radzieckiej i ok. 1000 zabitych, rannych i zaginionych po stronie niemieckiej. 12 sierpnia 1969 roku wieś Studzianki otrzymała nazwę Studzianki Pancerne.

Bitwa pod Studziankami była konsekwencją zdobycia i próby utrzymania przyczółku warecko-magnuszewskiego. Również w niedzielę 7 sierpnia w Mniszewie odbyły się uroczystości rocznicowe, z których relacji wysłuchacie TUTAJ.