Jak mówią o nim koledzy strażacy, Mariusz to chłopak o wielkim sercu i zawsze bezinteresownie bez względu na porę dnia i nocy starał się pomagać innym w potrzebie.

We wrześniu 2022 roku Mariusz Rejczak trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego nowotwór jelita grubego. Po operacji trafił na oddział onkologiczny przyjmując chemię.

- Niestety po kilku seriach przyjętej chemii, wystąpiły powikłania w postaci zakrzepicy krwi, które spowodowały niedrożność tętnic nogi. Rokowania były złe, ale lekarze robili wszystko, aby ratować życie naszego kolegi Mariusza. Jedyną szansą na przeżycie była amputacja kończyny dolnej. Konieczna operacja spowodowała, że Mariusz nie będzie mógł brać czynny udział w działaniach Ratowniczo Gaśniczych w PSP w Szydłowcu. Ale ważne jest, aby jak najlepiej mógł funkcjonować w życiu codziennym dla siebie i swojej rodziny - czytamy na pomagam.pl.

Wszyscy, którzy chcieliby pomóc Mariuszowi Rejczakowi mogą zrobić to TUTAJ.