Początek meczu był wyrównany. Do pierwszej przerwy technicznej żaden z zespołów nie wypracował przewagi większej niż 2 punkty. Minimalnie lepsza w tej fazie była Resovia, która prowadziła 6:8. Goście złapali jednak w tym momencie zadyszkę i mieli ogromne problemy ze zdobywaniem punktów. Dzięki temu i skutecznej grze w ataku Czarni zeszli na drugą przerwę techniczną z korzystnym wynikiem 16:11. Chwilę później podobny problem mieli „Wojskowi”. Resovii udało się doprowadzić do remisu 19:19, a zaraz po tym wyjść na prowadzenie 19:21. Czarni z praktycznie wygranego seta znaleźli się w tarapatach. To był jednak dopiero początek emocji. Radomianom udało się doprowadzić do remisu 23:23, a po chwili było już 24:24, co oznaczało grę na przewagi. Tu więcej zimnej krwi zachowali Czarni i przy dopingu na stojąco zdobyli decydujący punkt na 27:25!

Drugi set rozpoczął się dobrze dla radomian. Kilku punktowa przewaga wprowadziła jednak rozluźnienie w naszym zespole i Resovii szybko udało się odrobić straty. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną, po punktowym bloku Grzechnika i Żalińskiego o challenge poprosił trener gości – Andrzej Kowal. Kilka minut zajęło sędziom rozstrzygnięcie sytuacji na korzyść rzeszowian. Przy przeraźliwych gwizdach kibiców, Czarni zeszli na przerwę techniczną przegrywając 6:8. Skuteczna gra w ataku pozwoliła gościom powiększyć po chwili przewagę do 4 punktów – 12:16. Pogłębiający się kryzys siatkarzy Czarnych był widoczny z każdym kolejnym punktem. Proste błędy w przyjęciu i rozegraniu spowodowały, że set zakończył się zwycięstwem Resovii 21:25.

Początek trzeciego seta należał do rozpędzonych gości. Czarni w dalszym ciągu popełniali proste błędy i na pierwszą przerwę techniczną zeszli przegrywając 3:8. „Wojskowi” mieli duże problemy z kończeniem ataków. W pewnym momencie strata wzrosła aż do 8 punktów – 6:14. Mimo tego, że gra Czarnych w dalszej części seta uległa poprawie, gospodarze przegrali 18:25.

Czwarta odsłona rozpoczęła się od walki „punkt za punkt”. Na pierwszą przerwę techniczną Czarni zeszli przegrywając 6:8, ale można było dostrzec zdecydowaną poprawę jakości gry. Niestety, dwa kolejne punkty należały do Resovii i „Wojskowi” znaleźli się w trudnej sytuacji. W tym momencie najwyższą klasę pokazał niezastąpiony w tym meczu Wojciech Żaliński. Jego cztery fenomenalne zagrywki pozwoliły radomianom wyjść na prowadzeni 11:10. Od tego momentu kibice zgromadzeni w Hali MOSiR mogli oglądać spektakl światowej klasy. Wspaniała gra po obu stronach sprawiła, że emocje rosły z każdym punktem, a fani żywiołowo reagowali na każdą skończoną akcję.

Niestety, w końcówce seta Czarni zaczęli się gubić. Na trzecią przerwę techniczną zeszli przegrywając 19:21. Kontrowersyjna decyzja sędziów po udanym serwisie Wojciecha Żalińskiego, wprowadziła niepotrzebną nerwowość. Na trybunach można było słyszeć „Złodzieje! Złodzieje!”. Na szczęście negatywne emocje nie wpłynęły na grę Czarnych. Końcówka seta to były emocje na stojąco. Oba zespoły na przemian wychodziły na prowadzenie. Czarni zmarnowali pierwszą piłkę setową przy stanie 24:23. Po chwili piłkę meczową miała Resovia. Radomianie pokazali jednak, że nieprzypadkowo są na pierwszym miejscu w PlusLidze i atakiem Artura Szalpuka wygrali seta 27:25!

W tie-breaku widać było, ze zdobyty set uskrzydlił radomskich siatkarzy. Pierwsza przerwa techniczna to był nokaut 8:3. Naszpikowana gwiazdami Resovia nie zamierzała jednak odpuszczać. Goście zbliżyli się na 1 punkt – 9:8, co oznaczało nerwową końcówkę. Koncertowa gra Wojciecha Żalińskiego i Artura Szalpuka , którzy pokazali, że nieprzypadkowo zwrócili na siebie uwagę Stephana Antigi, zakończyła tie-breaka w Hali MOSiR 15:10!

Czarni po wygranej z Asseco Resovią Rzeszów z 23 punktami na koncie utrzymali pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi. Kolejny mecz "Wojskowi" rozegrają 12 grudnia o 20:00. Ich rywalem będzie zdobywca Pucharu Polski z zeszłego sezonu - Lotos Trefl Gdańsk. Kibicuj Naszym!

CERRAD CZARNI RADOM - ASSECO RESOVIA RZESZÓW 3:2 (27:25, 21:25, 18:25, 27:25, 15:10)

Czarni: Bołądź, Ostrowski, Pliński, Żaliński, Kampa, Szalpuk, Majstorović (libero) oraz Grobelny, Grzechnik, Szczurek, Kowalski (libero), La Cavera

Resovia: Kurek, Achrem, Pashytskyy, Drzyzga, Penchev, Holmes, Ignaczak (libero) oraz Śliwka, Perłowski, Witczak

MVP: Wojciech Żaliński