SPORT
Zagrali dla Kamila Wurmańskiego
Tłumy kibiców przybyły do hali MOSiR, żeby obserwować charytatywną rywalizację Cerrad Czarnych Radom i Radomiaka. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na rehabilitację Kamila Wurmańskiego, który niedawno wybudził się ze śpiączki.
Trybuny hali MOSiR wypełniły się do ostatniego miejsca. Czarni najpierw zmierzyli się z Radomiakiem w meczu siatkówki, a później piłki nożnej. W obu meczach padł remis (1:1 w setach i 3:3), ale nie to było najważniejsze. Celem było zebranie jak największej sumy pieniędzy na leczenie i rehabilitację Kamila Wurmańskiego, ministranta z parafii Matki Bożej Królowej Świata, który w ostatnim czasie wybudził się z trwającej ponad półtora roku śpiączki. - Cieszę się, że hala MOSiR-u jest wypełniona, że ludzie przyszli zobaczyć sport, ale przede wszystkim zaangażować się w akcję charytatywną. To jest piękne, że w tych trudnych czasach ludzie chcą uczestniczyć w takich imprezach - mówi Mariusz Szyszko, prezes Czarnych.
Z frekwencji zadowolony był również Sławomir Stempniewski, prezes Radomiaka.
Mecz siatkarski zakończył się wynikiem 1:1 w setach. Na początku zawodnicy Czarnych i Radomiaka rywalizowali w swoich zespołach, a później zagrali w drużynach mieszanych. Wojciech Żaliński był pod wrażeniem umiejętności siatkarskich piłkarzy.
Z kapitanem Czarnych zgadza się prezes klubu, Mariusz Szyszko.
W meczu piłki nożnej Czarni i Radomiak grali w drużynach złożonych ze swoich zawodników. Po pierwszej połowie "Wojskowi" prowadzili 3:1, ale w drugiej części spotkania "Zieloni" zdołali odrobić straty. Mecz był wymagający kondycyjnie - uważa Wojciech Żaliński.
Po tej rywalizacji przyszedł czas na mecz piłki nożnej oldbojów. W zespole Czarnych wystąpili m.in. Krzysztof Staniec, Robert Prygiel i Wojciech Stępień, a w Radomiaku kibice zobaczyli Roberta Rogalę, Rafała Siadaczkę i Zbigniewa Wachowicza. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla... siatkarzy! Zbigniew Wachowicz cieszył się, że znowu mógł zagrać w koszulce Radomiaka i gratulował organizatorom pomysłu.
Na meczu pojawiły się też dobrze znane w środowisku sportowym osoby - trenerzy Andrzej Strejlau i Maciej Skorża, a jednym z prowadzących imprezę był Marek Magiera, komentator Polsatu Sport.