SPORT
Verner Lička: nie było ultimatum
Trener Verner Lička zaprzeczył, jakoby dostał ultimatum od zarządu Radomiaka. W czasie konferencji prasowej przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg stwierdził, że regularnie spotyka się z władzami klubu, ale ultimatum nie było.
Według trenera Lički współpraca z zarządem Radomiaka nie zmieniła się od początku jego pracy w klubie. - Moim punktem kontaktowym jest Grzegorz [Gilewski - red.]. My się spotykamy w tygodniu 5-6 razy. Zawsze rozmawiamy wspólnie po meczu lub następnego dnia. Szczerze, ultimatum nie ma. Spotkań szczególnych nie było. Jest to bzdura - powiedział trener Radomiaka.
Przypomnijmy, że po ostatnich słabych występach Radomiaka w niektórych mediach pojawiły się spekulacje, że trener otrzymał od zarządu klubu ultimatum, że musi zdobyć trzy punkty w meczu z Kotwicą Kołobrzeg.
- Wczoraj po południu "rada starszych" mnie zaprosiła, żeby wytłumaczyć, co było w gazetach. Ja się dystansuje od tego - dodał trener.
Verner Lička podkreślił, że atmosfera w klubie po ostatnich meczach jest napięta. - Przez ostatnie dwa dni spędziłem dużo czasu, żeby oczyścić zawodników. Zawodnicy są podburzeni. My fachowcy i zawodnicy mamy dobre relacje, bo jesteśmy czyści. Powiemy w oczy wszystko. Aktualnie są to bardziej sprawy nieprzyjemne - mówił trener.
W sobotę Radomiak zagra wyjazdowy mecz z Kotwicą Kołobrzeg. To jeden z najdalszych wyjazdów w tym sezonie, dlatego zawodnicy udadzą się na miejsce już w piątek. Na sobotę zaplanowany jest lekki trening. Początek meczu o 17:00.