Już przed meczem było wiadomo, że mecz Radomiaka z Wartą będzie rozgrywany w ekstremalnych warunkach. Silny wiatr i intensywny deszcz od pierwszego kopnięcia utrudniał grę.

W pierwszej połowie obie drużyny narzuciły szybkie tempo rozgrywania meczu. Radomiak nieznacznie przeważał, ale nie potrafił udokumentować tego bramką.

W drugiej odsłonie wiatr zaczął wiać jeszcze silniej i piłkarze Warty mieli ogromny problem, żeby przejść na połowę Radomiaka. Każda górna piłka w kierunku bramki "Zielonych" zatrzymywała się w powietrzu lub wracała. Ofensywa Radomiaka przyniosła kilka groźnych akcji. W 47. minucie Leandro wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, ale nie trafił w bramkę. W dodatku sędzia dopatrzył się spalonego. W kolejnych minutach z dystansu próbowali Jakubik i Mazan, ale ich strzały były niecelne. W 65. minucie piłka wpadła do siatki Warty Poznań. Sędzia jednak nie uznał gola, co rozpoczęło przepychankę między zawodnikami obu drużyn. Skończyło się to czterema żółtymi kartkami. W 76. minucie szansę na bramkę miał Jakub Rolinc, ale w dogodnej sytuacji fatalnie przestrzelił. W 82. minucie arbiter podjął decyzję, którą można uznać za co najmniej kontrowersyjną. Adrian Lis, bramkarz Warty, złapał piłkę tuż przed polem karnym, jednak sędzia pokazał mu tylko żółtą kartkę. W podobnej sytuacji, kilka kolejek temu, z boiska został wyrzucony Filip Adamczyk, golkiper Radomiaka. Ponownie doszło do przepychanek, ale tym razem obyło się bez kartek. Radomiak w końcówce walczył o zwycięstwo, jednak nie przyniosło to oczekiwanego efektu. Radomiak - Warta 0:0.

Kolejny mecz Radomiak rozegra 4 listopada na wyjeździe z Wisłą Puławy.

RADOMIAK RADOM - WARTA POZNAŃ 0:0 (0:0) 

Radomiak: Gostomski - Jakubik, Klabnik, Świdzikowski, Hodowany, Filipowicz, Bemba, Colina, Mazan, Brągiel, Leandro 

Warta: Lis - Wypych, Kieliba, Dejewski, Jasiński, Przybyła, Marciniak, Szynka, Cierpka, Fiedosewicz, Kita