Początek meczu był nieudany dla Radomki. Podopieczne Jacka Skroka przegrywały 2:9 i długo utrzymywała się przewaga rywalek. Przy wyniku 10:17 o czas poprosił trener Radomki. Po chwili radomianki zaczęły odrabiać straty i zdołały zbliżyć się nawet na dwa punkty (22:24), ale ostatni cios zadały wrocławianki i wygrały 25:22.

Drugi set rozpoczął się od wyrównanej gry. W szeregach Radomki coś zacięło się przy wyniku 5:6. Rywalki seryjnie zaczęły zdobywać punkty i pewnie wygrały seta 25:17.

W trzeciej odsłonie Radomka pokazała moc. Podopieczne Jacka Skroka zaczęły od prowadzenia 2:1. Przy wyniku 7:4 o czas poprosił trener #VolleyWrocław – Marek Solarewicz. Niewiele to jednak zmieniło, bo chwilę później Radomka prowadziła 17:9. Takiej przewagi nie dało się zmarnować i radomianki wygrały 25:15.

Czwarty set rozpoczął się ponownie od gry „punkt za punkt”. Znowu przy wyniku 7:4 dla Radomki o czas poprosił trener Solarewicz i również tym razem niewiele zmieniło to w grze wrocławianek. Seta zakończyła autowa zagrywka #VolleyWrocław. Radomka wygrała 25:17.

O wszystkim zadecydował tie-break. Tego lepiej rozpoczęły wrocławianki. Podopieczne trenera Solarewicza prowadziły 2:0. Ich radość nie trwała jednak długo, bo chwilę później to Radomka była lepsza (3:2). Przy stanie 7:4 o czas poprosił trener #VolleyWrocław. Wrocławianki zbliżyły się na 1 punkt i tym razem swoje zawodniczki zebrał Jacek Skrok. Po przerwie dwa punkty z rzędu zdobyły siatkarki #VolleyWrocław i wyszły na prowadzenie (11:10), jednak po chwili pięciopunktową serią odpowiedziały radomianki i wygrały seta 15:11!

E. Leclerc Radomka Radom - #VolleyWrocław 3:2 (22:25; 17:25; 25:15; 25:17; 15:11)