Trybuny stadionu przy ul. Narutowicza po raz kolejny wypełniły się niemal do ostatniego miejsca. Radomiak od początku próbował narzucić swoje warunki gry. Już w pierwszej minucie lewą stroną pobiegł Miłosz Kozak, ale nieprzepisowo zatrzymał go Aleks Ławniczak. Sędzia pokazał mu żółtą kartkę. Około 20. minuty spadł ulewny deszcz. Murawa zrobiła się śliska, czego efektem był słupek po strzale z ostrego kąta Damiana Jakubika. W 37. minucie kolejną okazję do strzelenia gola miał Radomiak. Maurides wygrał walkę o pozycję i oddał "centrostrzał", który nieznacznie minął słupek bramki strzeżonej przez Adriana Lisa. W 43. minucie indywidualną akcją popisał się Leandro, jednak dośrodkowanie Brazylijczyka było niecelne. W ostatniej akcji pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Mateusz Cichocki, ale i tym razem piłka nie wpadła do bramki. Po pierwszej połowie 0:0.

Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. Przez kilka pierwszych minut niewiele działo się na boisku. W 55. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Radomiaka. Leandro jednak strzelił w środek i nadal było 0:0. W 67. minucie z groźnym atakiem wyszła Warta. Corryn strzelił jednak wysoko nad poprzeczką. W 72. minucie okazję do strzelenia gola miał Radomiak. Po kilku szybkich podaniach prawą stroną pobiegł Leandro, jednak strzał Brazylijczyka obronił Lis. W doliczonym czasie gry z dystansu strzelał Machado, ale piłka poleciała wysoko nad bramką. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, gola w doliczonym czasie gry strzelił wprowadzony chwilę wcześniej Mario Rondón!

Radomiak Radom - Warta Poznań 1:0 (0:0)

Gol: 90'+ Rondón