Spotkanie podsumowali trener Czarnych Radom, Jacek Nawrocki oraz zawodnik radomskiej drużyny, Bartosz Firszt.

- W pierwszych dwóch setach nieźle się trzymaliśmy. Nasza gra układała się nie najgorzej. Zamykaliśmy się dwa razy przez dobrą zagrywkę drużyny z Rzeszowa. To były solidne serwisy. Później, grając punkt za punkt, wypracowali sobie przewagę, której nie mogliśmy odrobić już do końca seta. W trzeciej partii zadecydowały błędy indywidualne. Cieszymy się, że musimy podejmować taką walkę z tymi lepszymi zespołami. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w tych spotkaniach, które trzeba wygrać – stwierdził szkoleniowiec radomian

Swoją okazję do zaprezentowania się przed radomską publicznością miał Bartosz Firszt, który pełni rolę rezerwowego. Przyjmujący pierwszy raz w tym sezonie rozegrał trzy sety.

- Resovia odskoczyła nam w tych dwóch pierwszych setach w pewnym momencie, gdzie wynik był na styku. Nie stracili tej przewagi. Dobrze weszli w trzecią odsłonę. Zawsze gra się lepiej gdy ma się na swoim koncie dwa wygrane partie. Dzisiaj na boisku czułem się bardzo dobrze, mimo tego, że nie dostaję zbyt wielu szans – ocenił przyjmujący Czarnych

Następne spotkanie, podopieczni Jacka Nawrockiego rozegrają we wtorek, 1 listopada w Warszawie, gdzie zmierzą się z miejscowym Projektem.