Siatkówka
Piękne zwycięstwo KKS-u Kozienice
To była zdecydowanie udana sobota dla siatkarzy Enei KKS-u Kozienice. 25 listopada zespół z Kozienic pokonał na własnym parkiecie MOS Wola Tramwaje Warszawskie 3:0. Podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality zagrali kapitalne spotkanie i dopisali sobie kolejne trzy punkty po starciu z bezpośrednim sąsiadem z tabeli.
W wyjściowym składzie KKS-u znaleźli się ci sami zawodnicy, którzy zaczynali poprzednie spotkanie z Metrem Warszawa. Na parkiecie zameldowali się zatem: Wojtek Ranecki na rozegraniu, Jakub Baranowski i Daniel Ostrowski na przyjęciu, Maciej Kałasz i Michał Trąbka na środku, Antoni Sokołowski w ataku i Robert Głogowski jako libero.
Od pierwszych akcji mecz trzymał dobre tempo, a kibice zobaczyli sporo długich wymian. Te niestety w tej fazie spotkania padały głównie łupem gości, którzy dobrze bronili i oddawali. W efekcie MOS wypracował sobie – wydawałoby się bezpieczną – przewagę. Stołeczna ekipa, przy zagrywce Piotra Skałbanii, odjechała z 9:12 do 9:15.
Wtedy to nastąpił punkt zwrotny dla całego spotkania. Marek Grzelczak zdecydował się na zmiany. W miejsce Wojtka Raneckiego na rozegraniu pojawił się Dominik Kiernoz, za Antoniego Sokołowskiego wszedł Adam Ostrowski. Po kilku kolejnych akcjach Bartłomiej Koryciński zmienił Michała Trąbkę. Trzeba przyznać, że cała trójka zagrała kapitalne zawody, a Dominik Kiernoz był ewidentnie bohaterem tego meczu.
W tamtym momencie sytuacja KKS-u nie wyglądała jednak różowo, bo trzeba było gonić. Adam Ostrowski zaczął swoje granie od trzech kolejno skończonych ataków. Za chwilę KKS postawił blok, a Daniel Ostrowski posłał asa serwisowego i było 18:19. Kolejnego asa posłał chwilę później Maciej Kałasz i było po 20. Następne dwie akcje padły łupem gości, ale w kolejnej wpadli w siatkę, za chwilę blok obił Baranowski i było po 22. Następnego ataku Wola nie skończyła, a po naszej stronie zapunktował ostrowski. KKS po raz pierwszy prowadził w tym meczu. Ostatnie dwa punkty w tej partii zdobył po błędach rywali. Najpierw zepsuli zagrywkę (24:23), a następnie mieli problem z rozegraniem piłki po dobrej zagrywce Baranowskiego i zaatakowali w out.
Prawdziwe emocje w drugim secie przyszły w końcówce. Przy stanie 19:18 KKS postawił blok, ale goście odpowiedzieli w kolejnych akcjach dwoma blokami oraz wykorzystali wracającą piłkę. Przy stanie 23:23 na zagrywkę wszedł Michał Koryciński i posłał dobrą piłkę. Po raz kolejny zapunktowaliśmy blokiem, a w ostatniej akcji tej partii stołeczny zawodnik zaatakował w out.
Po dwóch zaciętych odsłonach aż trudno uwierzyć w to, co się stało w trzeciej partii. Po serii błędów rywali oraz bloków KKS-u i przy zagrywce Daniela Ostrowskiego kozieniczanie wyszli na prowadzenie 7:1. Początek partii ustawił cały jej przebieg, a rywale – mimo kilku zrywów – nie byli w stanie dosięgnąć dobrze dysponowanego KKS-u. Siatkarze z Kozienic prowadzili nawet 24:13, ale partia skończyła się ostatecznie do 16.
Siatkarze KKS-u zanotowali kolejne trzy oczka i z dorobkiem 20 punktów umocnili się na 4. pozycji w tabeli. Liderem pozostaje Metro Warszawa. Wielkie brawa należą się nie tylko dla samych graczy, ale również dla trenerów Marka Grzelczaka i Michała Kality, którzy wygrali te siatkarskie szachy.
Większość sobotnich spotkań zakończyło się w trzech setach. Metro wygrało ze Spałą II, Ostrołęka z Kobyłką, a NECKO z Trójką. Z kolei Lechia II uległa po tie-breaku Camperowi Wyszków. Mecz Sparty i Błonia odbędzie się w środę. Swój kolejny mecz KKS rozegra na wyjeździe. 2 grudnia kozieniczanie zmierzą się z Trójką. Następne domowe spotkanie zaplanowano na 9 grudnia. Rywalem kozieniczan będzie Necko Augustów.
Enea KKS Kozienice – MOS Wola Tramwaje Warszawskie 3:0 (25:23, 25:23, 25:16)
KKS: Ranecki, D. Ostrowski, Baranowski, Kałasz, Trąbka, Sokołowski, Głogowski (libero) oraz Kiernoz, A. Ostrowski, B. Koryciński, M. Koryciński
MOS: Kobyliński, Antoński, Rejchelt, Pacholczak, Skałbania, Werpachowski, Bulira (libero)