Obecnie radomskie pogotowie ma do dyspozycji 18 karetek. Część z nich jest już mocno wysłużona. - Przebiegi powyżej 400 tys. km nie są rzadkością. - mówi Piotr Kowalski - dyrektor Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Stan techniczny ambulansów może pozostawiać wiele do życzenia, a jak przekonuje dyrektor radomskiego pogotowia, "statystyczny radomianin kontakt z pogotowiem ma raz na dwa lata":

Ambulansy, które trafiły do radomskiego pogotowia są w pełni wyposażone na europejskim, a nawet światowym poziomie. Część sprzętu znajdującego się na wyposażeniu karetek pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, część jest pochodzenia europejskiego. W karetce obok pompy infuzyjnej, zestawów tlenowych czy krzesełek znajdujących się na wyposażeniu pozostałych ambulansach, w nowych samochodach jest również jeden z najnowszych na rynku defibrylator, respirator, a także AutoPulse. To maszyna uciskająca klatkę piersiową podczas reanimacji. - To urządzenie samo uciska klatkę piersiową. Jest to dużo sprawniejsze niż masaż serca wykonywany przez ratownika. - wyjaśnia Bogdan Słomka - kierowca, ratownik w radomskiej stacji: 

Jedna karetka sfinansowana została z budżetu pogotowia, za drugą zapłaciło miasto. Na przyszły rok również planowane są zakupy nowych ambulansów. - Jeden z nich kupiony będzie w ramach budżetu obywatelskiego, na drugą będziemy szukać dodatkowych pieniędzy. - zapowiada wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik. Wiceprezydent zachęca również władze samorządowe do wspólnego inwestowania w karetki, z których korzystają mieszkańcy nie tylko Radomia, ale również okolicznych miejscowości:

Prezydenta Radomia - Radosława Witkowskiego cieszy fakt, że w ostatnim czasie rokrocznie udaje się doposażyć radomskie pogotowie. Włodarz dziękuje zarówno dyrekcji stacji, ale także radnym Rady Miejskiej:

 Koszt karetek to w sumie 1,4 miliona zł. Miasto do zakupów dołożyło pół miliona złotych.