RADOM
Psy pomagają w leczeniu
Dziś Dzień Dogoterapii. To rodzaj terapii, w której udział bierze specjalnie wyszkolony pies. Za pomocą tej metody rehabilituje się przede wszystkim dzieci z niepełnosprawnością fizyczną i umysłową.
Dogoterapia może przynieść świetne efekty – mówi Marta Grylak, która dogoterapią zajmuje się od 11 lat. – Nieśmiałe i zalęknione dzieci nabierają odwagi, dzieci zamknięte w sobie zaczynają okazywać emocje, dzieci z niepełnosprawnością ruchową lepiej się rozwijają.
Najlepsze wyniki przynosi połączenie dogoterapii z innymi rodzajami terapii, dlatego Marta Grylak współpracuje ze specjalistami z innych dziedzin. – Widzimy lepsze i szybsze postępy u naszych podopiecznych dzięki takiej współpracy – dodaje dogoterapeutka. - Dlatego już od nowego roku akademickiego studenci Europejskiej Uczelni Społeczno-Technicznej w Radomiu, na której jestem wykładowcą, będą mieli praktyki, na których będą uczyli się pracy z różnymi formami terapii i łączenia tych metod.
Nie każdy pies może zostać terapeutą. Czworonóg musi być spokojny, zrównoważony i bardzo cierpliwy. Musi mieć także jasne, ciepłe umaszczenie, bo dzieci lękliwie reagują na czarny kolor. Żaden pies nie jest w stanie pracować codziennie, dlatego dogoterapeuci zwykle mają przynajmniej kilka psów. Dobry pies-terapeuta jest w stanie pracować nawet 8 lat.
Praca psa polega nie tylko na cierpliwej obecności w towarzystwie dziecka. Czworonogi bawią się z małymi pacjentami, dają się dotykać, głaskać, leżą na dzieciach. Niektóre psy wykonują także masaż językiem, który pomaga np. w przypadku uszkodzenia nerwu twarzowego.
Posłuchaj rozmowy z Martą Grylak, dogoterapeutką:
Rozmawiała Beata Okulińska.