Cerrad Enea Czarni Radom dobrze weszli w meczu. Początek był wyrównany, ale z każdym kolejnym punktem przewaga "Wojskowych" rosła. Ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 25:18. Druga odsłona przyniosła więcej emocji. Do samego końca utrzymywał się wynik "na styku". Przy stanie 21:21 radomianie zdobyli dwa punkty z rzędu i nie oddali prowadzenia do samego końca. Czarni wygrali 25:22.

Obraz meczu zmienił się w trzecim secie. Siatkarze z Lublina już na początku wyszli na wysokie prowadzenie (7:1). "Wojskowym" udało się doprowadzić do dwucyfrowego wyniku i przegrali 12:25. Czwarta odsłona przyniosła więcej emocji. Radomianie prowadzili grę i mieli nawet czteropunktową przewagę (10:6). Cztery kolejne piłki padły jednak łupem siatkarzy LUK-u i mieliśmy remis (10:10). W końcówce więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy wygrali 25:23.

Do połowy tie-breaka lepiej radzili sobie gospodarze. Radomianie przegrywali 5:7. "Wojskowym" udało się jednak doprowadzić do remisu (9:9), a po chwili wyjść na prowadzenie 13:11. Radomianie mieli piłki meczowe przy stanie 14:12. Dwa kolejne punkty zdobyli gospodarze (14:14). Skuteczny atak Mauricio Borgesa dał Cerrad Enea Czarnym kolejną szansę na skończenie meczu, ale ponownie obronną ręką wyszli lublinianie. Mecz zakończył się dopiero kilka akcji później. Po grze na przewagi i akrobatycznym ataku Łukasika Cerrad Enea Czarni Radom wygrali 20:18 i cały mecz 3:2.

LUK Lublin - Cerrad Enea Czarni Radom (18:25; 22:25; 25:12; 25:23; 18:20)