Do incydentu doszło w Kraszkowie. - Zwierzęta co chwilę przecinały pasy drogowe i tym samym stwarzały olbrzymie zagrożenie dla podróżujących. Na miejsce skierowany został patrol opoczyńskiej drogówki. Policjanci faktycznie zastali „winowajców” całego zamieszania: kozę i jej psiego „opiekuna”. Policjantom nie pozostało nic innego jak schwytać kozę i uniemożliwić jej dalsze wchodzenie na drogę, jej psi przyjaciel w tym czasie nie odstępował jej na krok - informuje asp.szt. Barbara Stępień z opoczyńskiej policji. Zwierzętami zaopiekowało się pogotowie dla zwierząt z Tomaszowa Mazowieckiego.