Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Jan Pasterski
Patron dnia: św. Gelazy I, papież
Dziś jest: Czwartek, 21 listopada 2024

Kino

Zakończyły się pokazy w Konkursie Głównym Kameralnego Lata

piątek, 09 lipca 2021 23:37 / Autor: Michał Kaczor
Zakończyły się pokazy w Konkursie Głównym Kameralnego Lata
fot. Michał Kaczor/Radio Plus Radom
Michał Kaczor

21 filmów – fabularnych, dokumentalnych i animacji – zobaczyli widzowie Konkursu Głównego Kameralnego Lata. W sobotę poznamy zwycięzcę festiwalu.

O czwartkowych projekcjach pisaliśmy TUTAJ.

Opisy wszystkich filmów znajdziecie TUTAJ.

W piątek widzowie zobaczyli 10 filmów podzielonych na dwa bloki. W pierwszym "Mother dear", "Dalej jest dzień", "Dad you've never had", "Miłość w czasach gospodarki opartej na węglu", "Mój syn zamyka się w łazience", a w drugim "Po pierwsze", "Pokój", "Cykl", "Czy potwory jedzą kiwi?" i "Ostatnie dni lata".

 

Na spotkanie z publicznością przyjechali twórcy filmu „Dad you’ve never had”, „Dalej jest dzień”, „Miłość w czasach gospodarki opartej na węglu” i „Mój syn zamyka się w łazience”.

O dokumencie „Dad you’ve never had” opowiedział Krzysztof Ridan, dźwiękowiec.

- Wyruszyliśmy w podróż do ojca i nie wiedzieliśmy, czy on nas tam przyjmie. Dla nas to było trudne, ale na tym polega praca dokumentalisty, że nie ingerujemy. To rozgrywało się między nimi. Ona próbowała odnaleźć swojego ojca, ale wydaje mi się, że po tygodniu było pewne przełamanie.

Damian Kocur, reżyser filmy „Dalej jest dzień” mówi, że pomysł zrodził się z obserwacji rzeczywistości.

- Pomyślałem o tym będąc kiedyś pod ambasadą Węgier na proteście. Pomyślałem o tym, co się dzieje teraz i że jakiś kraj ma zamiar skazywać ludzi za pomoc uchodźcom. Stąd taka decyzja – powiedział Damian Kocur.

Tomasz Siwiński swoją animacją „Miłość w czasach gospodarki opartej na węglu przeniósł nas do 1963 roku i „zimy stulecia”.

- Estetyka wyszła mimowolnie, bo odwołałem się do socjalizmu. To miała być czarna komedia łamana przez melodramat osadzona w realiach socjalizmu – powiedział twórca animacji.

Do Radomia przyjechał również Kuba Januszewski, reżyser filmu „Mój syn zamyka się w łazience”.

- Cała koncepcja zaczęła się od matki. Dom miał zawartą w sobie tajemnicę i sprowokował do dalszych fantazji na temat tego, co może dziać się w czterech ścianach, a dzieje się naprawdę dużo, tylko tego wprost nie widać – powiedział reżyser.

 

Z drugiego bloku pojawili się twórcy filmów: „Po pierwsze...”, „Pokój” oraz „Czy potwory jedzą kiwi?”.

W filmie „Po pierwsze...” poruszona była problematyka związana z ciążą z dzieckiem z bezmózgowiem i transplantacją organów.

- Chciałem zrobić film o czymś, o czym nikt nigdy nie robił filmu. Transplantacja narządów od dziecka z bezmózgowiem jest wykonywana. Znalazłem w internecie zdjęcie matki z dzieckiem z bezmózgowiem i było podpisane, że narządy tego dziecka uratowały życie pięciu osób. Usłyszałem też, że był w Polsce taki przypadek, ale matce to uniemożliwili. Ona chciała urodzić z powodów religijnych, ale chciała też nadać tym narodzinom znaczenie – powiedział reżyser Adam Hartwiński.

Film „Pokój” w reżyserii Krzysztofa Jankowskiego jest adaptacją „Podróży siódmej” z „Dzienników gwiazdowych” Stanisława Lema. Reżyser Krzysztof Jankowski mówił między innymi o trudnościach z pozyskaniu pieniędzy na realizację produkcji.

- Trafiłem na opowiadanie Lema i chciałem to zrobić. Początkowo chcieliśmy osadzić akcję w kosmosie, ale też chcieliśmy to zrobić z efektami i wykorzystaliśmy multiplikację. Musiałem zmierzyć się z tym, że zostało to odrzucone we wszystkich instytucjach państwowych, ale jakoś chciałem go skończyć i udało się – powiedział reżyser.

Film „Czy potwory jedzą kiwi?” opowiada historię 8-letniego Tomka (Gustaw Kramin), który uważa, że w jego szafie mieszka potwór. Chłopiec chce przekonać wszystkich, że jest on prawdziwy.

- Największą inspiracją było Kino Nowej Przygody. Dlatego też zdjęcia są takie miękkie. Trudnym zadaniem reżyserskim była współpraca z aktorem dziecięcym, bo Paweł Podolski [reżyser – przyp. red.] właściwie musiał reżyserować małego Marlona Brando. To było wyzwanie. Często Paweł grał razem z dzieckiem i myślę, że to wyszło – powiedział Łukasz Laskowski, jeden z twórców filmu.

Wyniki Konkursu Głównego poznamy podczas uroczystej gali, która rozpocznie się w sobotę o 20:30 w Sali Koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych. Przypomnijmy, główną nagrodą jest statuetka Złotego Łucznika i 10 tysięcy złotych.