KULTURA
Spotkania z podróżnikami - Robert Gondek i projekt Szczyty Afryki
Robert Gondek był gościem pierwszej odsłony cyklu "Spotkania z podróżnikami". Opowiadał o swoich wyprawach do Afryki.
"Spotkania z podróżnikami" to nowy cykl prowadzony przez filię nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Radomiu. Pierwszym gościem był Robert Gondek - podróżnik, fotograf i miłośnik Afryki.
- Projekt ma na celu przybliżenie różnych zakątków świata. Chodzi o to, żeby zachęcić również do sięgnięcia do naszego księgozbioru. Pretekstem do kontynuacji tych spotkań było ogłoszenie przez sejm roku 2022 jako roku Wandy Rutkiewicz. Zaplanowaliśmy pięć spotkań - mówi Kinga Olbromska-Miłosz, kierownik filii nr 1 MBP w Radomiu.
Robert Gondek opowiadał w bibliotece o swoich podróżach do Zimbabwe i Malawi. W rozmowie z Radiem Plus Radom mówił o swojej pasji do podróżowania.
- Ostatni raz w Afryce byłem w 2019 roku. Odwiedziłem Tanzanię i Kenię. Pandemia pokrzyżowała również moje play. W zeszłym roku planowałem wybrać się do jednego z mniejszych państw Afryki, ale mam nadzieję, że w tym roku wrócę na szlak - mówi Robert Gondek.
Podróżnik realizuje projekt "Szczyty Afryki", w ramach którego zdobywa najwyższe góry Czarnego Lądu.
- Zdobyłem kilkanaście gór w Afryce. Moim pierwszym celem było Kilimandżaro, później były góry czterotysięczne, pięciotysięczne. Za konsekwencję w realizacji tego projektu otrzymałem wyróżnienie na festiwalu Kolosy w Gdyni. Oprócz tego były też góry niższe, czasami mierzące kilkaset metrów nad poziomem morza - tłumaczy.
Do realizacji celu jeszcze długa droga.
- Szczytów zostało jeszcze około 40. Do tej pory odwiedziłem 20 państw w Afryce. Nie we wszystkich udało mi się wejść na szczyty. Czasami nie było pozwolenia, a czasami okazywało się, ze wszedłem nie na to miejsce, na które chciałem wejść - mówi Robert Gondek.
Przez dwa ostatnie lata Robert Gondek nie wylatywał do Afryki, ale podróżował po Europie. Odwiedził między innymi Czarnogórę i Szwajcarię.
Pasja do Afryki wzięła się z przypadku.
- To przypadek. Gdy kończyłem studia, to postanowiłem, że wybiorę się w jakieś odległe miejsce. Okazało się, że na stypendium w Republice Południowej Afryki przebywał mój bliski przyjaciel. Postanowiłem go odwiedzić. To był właśnie ten przypadek. Gdyby był w Ameryce Południowej, to być może byłaby to właśnie Ameryka Południowa - mówi podróżnik.
Więcej o tym Michał Kaczor w rozmowie z Robertem Gondkiem: